Witam wszystkich
Mam na imię Mariusz i na cukrzyce typu II choruje od około 5 lat, choć tak naprawdę to nie jestem pewien, ponieważ około 5 lat temu dowiedziałem się, że jestem chory. Mam 40 lat. Tak jak większość z was (słodkich) na początku przeżyłem szok, ale później zacząłem pomalutku przyzwyczajać się do nowej sytuacji. Po kilku tygodniach ustabilizowałem swoje cukry, ale po jakimś czasie ponownie wróciłem do punktu wyjścia, ponieważ jestem strasznym łasuchem na słodycze.
Obecnie mieszkam i pracuje w Anglii i pomimo dobrej opieki lekarskiej (wszystkie leki dla diabetyków są darmowe) wciąż mam kłopoty z unormowaniem moich cukrów (od 80 do 480 jednostek). Przeczytałem wiele waszych opowiadań i zauważyłem, że nikt z was nie opisuje cukrzycy typu 2.
Od kilku tygodni staram się utrzymywać dietę i bardzo mocno walczę ze swoimi skłonnościami do ciastek, ciast i innych słodkości a wierzcie mi, że tu naprawdę jest trudno (kto był w Anglii wie dlaczego). Moje cukry obecnie kształtują się od 80 na czczo do 350 po posiłkach. Nie wiem czy mi się uda, ale chciałbym zejść na poziom 80- 250 a nawet poniżej 200. Wiem jedno, że nie wolno się poddawać choć czasami naprawdę nie jest łatwo i z pewnością wszyscy to czujecie. Jeśli mięliście podobne skłonności do słodkości to podzielcie się jak skuteczniej z tym walczyć. Dodam, ze obecnie biorę dwie tabletki rano (Diapral MR i Huma Jet "N" w penie od 10 do 14 jednostek wieczorem)
Mój nr. GG 5485028.
Pozdrowienia dla wszystkich.
Mariusz