- Nasze badania są nadzieją na leczenie cukrzycy i naprawianie zniszczeń, które choroba ta wywołuje w naszym organizmie - powiedział dr Darwin Prockop z Tulane University w Nowym Orleanie. To jego zespół za pomocą pobranych od człowieka komórek wyleczył z cukrzycy myszy. Wyniki są dobre, a sama metoda tak prosta w stosowaniu, że już wkrótce mają rozpocząć się badania na ludziach. Poprowadzi je Vivian Fonseca - endokrynolog z Tulane University - informuje " Proceedings of the National Academy of Sciences".
Zanim amerykańscy naukowcy przejdą do badań na ludziach, konieczne będzie jednak wyjaśnienie mechanizmu działania ludzkich komórek macierzystych w organizmie myszy. - Istotą tego odkrycia jest to, że nie rozumiemy mechanizmu funkcjonowania komórek macierzystych, chociaż jasne jest, że mają one potężne działanie - komentował prace swoich kolegów z Nowego Orleanu Robert Schwartz z Texas A & M Health Science Center.
Eksperyment przeprowadzony przez zespół dr. Darwina Prockopa był zdumiewająco prosty. Najpierw naukowcy pobrali od dorosłych ludzi komórki macierzyste ze szpiku kostnego. - Nazywamy je dorosłymi komórkami macierzystymi lub komórkami progenitorowymi. Nie są to tak całkiem komórki macierzyste, ale mają zdumiewające właściwości leczenia tkanek - wyjaśnił dr Prockop. - Są one częścią naturalnego systemu naprawczego. Każdy je posiada, a kiedy ich zabraknie, pojawiają się choroby. Możemy w laboratorium wyprodukować miliony takich komórek w ciągu kilku tygodni - dodał.
W tym samym czasie naukowcy przygotowali myszy - specjalny szczep, którego organizm nie odrzuci ludzkich komórek. Zwierzętom uszkodzono trzustkę, niszcząc komórki produkujące insulinę. W ten sposób wywołano u nich odpowiednik ludzkiej cukrzycy typu 1.
Hodowane w laboratorium ludzkie komórki wstrzyknięto następnie myszom. Po trzech tygodniach od zastrzyku myszy wyleczyły się z cukrzycy. Poziom glukozy we krwi spadł, a trzustka wytwarzała insulinę. Naukowców zaskoczyło, że ludzkie komórki macierzyste, które odbudowały tzw. komórki beta wysepek Langerhansa, wytwarzają insulinę mysią, a nie ludzką.
To nie koniec niespodzianek. Ludzkie komórki macierzyste powędrowały również do nerek. Nerki bardzo często ulegają uszkodzeniu w wyniku cukrzycy. U ludzi prowadzi to do niewydolności nerek.
Nic zatem dziwnego, że nieoczekiwane działanie komórek macierzystych w organizmach myszy zainteresowało naukowców. - Zobaczyliśmy, że działają one (komórki macierzyste) w nerkach i wygląda na to, że usunęły uszkodzenia - powiedział dr Prockop. Naukowcy sądzą, że ludzkie komórki zamieniły się w komórki wyściełające naczynia krwionośne i naprawiły tę część nerek, która bezpośrednio odpowiada za oczyszczanie krwi. - Wygląda na to, że robimy dwie rzeczy naraz: obniżamy poziom cukru we krwi i wysyłamy komórki, aby naprawiały nerki. To ważne, bo wielu ludzi z cukrzycą ma również uszkodzone nerki i dotąd nie oferowano im żadnego leczenia - podkreślił dr Prockop.
- Ciągle nie wiemy, co tak naprawdę dzieje się w naszych organizmach, a to jest krok na drodze do zrozumienia, co robią komórki macierzyste - uważa dr Rohit Kulkarni z Harvard Medical School, którego laboratorium prowadzi podobne badania nad wykorzystaniem komórek macierzystych do leczenia cukrzycy. - Nie wiemy, co się tam dzieje, ale wiemy, że to bardzo cenne - powiedział Robert Schwartz.
Zespół naukowców z Nowego Orleanu myśli już o przetestowaniu nowego pomysłu na ludziach. - Lekarze muszą wybrać pacjentów, u których nerki przestały działać. Dzięki tym badaniom ustalimy, czy podawanie pacjentom własnych komórek macierzystych rzeczywiście pozwoli naprawić trzustkę - powiedział dr Prockop.
Rzeczpospolita, PIOTR KOŚCIELNIAK
Dziś Światowy Dzień Walki z Cukrzycą. Obchodzony jest po raz 15., w tym roku pod hasłem "Opieka diabetologiczna dla każdego". Na cukrzycę cierpi blisko dwa miliony Polaków.