"27 maja 2006 roku wszedłem na szczyt Chachani (6079 m n.p.m.) w Peru, w pobliżu Arequipy. Dobra pogoda i piękne widoki na inne pobliskie sześciotysięczniki wynagrodziły 6-godninne podejście 1400 m do góry.
Na szczycie niski poziom cukru zmusił mnie do zjedzenia czegoś. Ponieważ miąłem już dość słodkich przekąsek, zdecydowałem się na zupkę zalaną gorąca herbatą z termosu. Było wyśmienite. Wniosek: na tej wysokości też da się jeść. Ale o tym wiedziałem już po doświadczeniach na Aconcagule 2,5 roku temu (zobacz info). Tam na wysokości 6 tysięcy metrów spędziłem 3 noce...
W ogóle to jestem z moja żona Olą na 3 miesięcznej podroży poślubnej po Ameryce Południowej - głownie Boliwia i południowe Peru. Oprócz zwiedzenia najciekawszych (albo najbardziej popularnych?) miejsc czas spędzamy na wędrówkach, zwykle samotnych, po Andach.
Pozdrawiamy serdecznie
Ola i Sławek Olejniczak"
Od redakcji: Sławkowi gratulujemy zdobycia kolejnego szczytu i życzymy kolejnych słodkich sukcesów!