Już mnie życie nie zachwyca
Bo dopadła mnie cukrzyca
Pięć lat temu się wykryła
Życie całkiem odmieniła
Najpierw to sie załamałem
O samobójstwie myślałem
Doktor była ze mną szczera
(diabetolog, ta z Hallera)
najpierw trochę mnie zrugała
"Niech pan szat tu nie rozdziera,
cukrzyca to nie cholera.
Można długo żyć na ogół
Lecz przestrzegać pewnych reguł
Dieta, spacer, lżejsza praca
Leki brać systematycznie
Nie wysilać się fizycznie".
Z panią doktor żyję w zgodzie
I co kwartał do niej chodzę
Nie narzekam na me życie
Polubiłem mą cukrzycę
Choć choroba to jest groźna
Zaprzyjaźnić się z nią można
Nie bać się, nie panikować
Do zaleceń się stosować
(Pani doktor, choć jest miła
Czasem na mnie się złościła
Wina moja to, niestety
Często nie przestrzegam diety).
Wierszyk krótki - to w podzięce
Składam w pani doktor ręce.
Pani doktor Ewie Zielińskiej
pacjent M. Lasota
Warszawa 2005 rok