Codzienne picie piwa to nie jest niewinny nawyk. To nie jest lekki i mniej niebezpieczny niż wódka alkohol. Trzeba wiedzieć, że jedno piwo o pojemności ok. 0,5 litra zawiera 25-30 ml czystego alkoholu. Tak więc regularne spożycie piwa po pierwsze może prowadzić - tak jak każdy alkohol - do uzależnienia.
- Alkohol jest bardzo kaloryczny, a piwo to także cukry proste. Piwo ma wysoki indeks glikemiczny i jest szczególnie niebezpieczne dla pacjentów chorujących na cukrzycę. Spożycie piwa powoduje gwałtowny wzrost poziomu glukozy we krwi, a potem równie gwałtowny spadek. A więc istnieje ryzyko hiper- i hipoglikemii. Piwa diabetycy powinni unikać, podobnie zresztą jak każdego innego alkoholu - mówi lek. Małgorzata Stokowska-Wojda, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, na co dzień lekarka POZ w Łaszczowie.
Foto: https://depositphotos.com/pl/
Przeciętnie każdy pijący Polak powyżej 15. roku życia wypija rocznie ponad 140 litrów piwa. To mniej więcej 5 litrów czystego etanolu. Dramatycznie dużo. Konsekwencje zdrowotne są bardzo niebezpieczne.
- Codzienne picie piwa czy wina, podobnie jak każdego innego alkoholu, nie służy naszemu zdrowiu. Ale to nasi pacjenci często wypierają - mówi lek. Joanna Szeląg, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, na co dzień lekarka POZ w Białymstoku. - Pacjenci nadużywający alkoholu cierpią na alkoholowe stłuszczenie i zapalenie wątroby. To prowadzi do marskości. I dalej - negatywnie wpływa na trzustkę - zaburza jej funkcje wydzielnicze w konsekwencji prowadząc do cukrzycy - wylicza lekarka.
Dodatkowo nadmierne spożycie piwa zaburza metabolizm tłuszczów, zwiększa wydzielanie soków żołądkowych, co jest szczególnie szkodliwe dla chorych z refluksem i innymi chorobami żołądka, i jeszcze powoduje odkładanie tkanki tłuszczowej. "Smakosze piwa" mają charakterystyczny "mięsień piwny". To najczęściej mężczyźni w średnim wieku, którzy w wyniku picia regularnego piwa mają zaburzony metabolizm tłuszczów, który powoduje odkładanie tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha.
- Ten rodzaj otyłości jest szczególnie niebezpieczny - zwiększa ryzyko nadciśnienia, chorób serca i oczywiście cukrzycy typu 2. Poza tym wyciąg z chmielu ma wysoki potencjał uzależniający, działa nasennie, pogarsza percepcję - wylicza lek. Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. - W Polsce jest społeczne przyzwolenie dla picia piwa. Reklamy tego trunku zalewają media. Nikogo nie razi widok pijących w ciągu dnia na ławce w parku. Nawet rodzice z dziećmi na spacerze często "popijają piwko". Tak się o tym mówi. - To tylko piwko - bagatelizuje się i dodaje, jak świetnie ten trunek w upalne dni gasi pragnienie. Ale nawet tego piwo nie robi.
- Piwo nie gasi pragnienia, nie chłodzi organizmu, a alkohol jaki zawiera szkodliwie działa na organizm. Ma niekorzystny wpływ na serce, mózg i układ krwionośny. Piwo to alkohol po prostu - wylicza dr Agata Sławin, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, na co dzień lekarka POZ na Dolnym Śląsku.
Tak samo szkodliwe dla zdrowia jest wino. Dlatego kobiety w ciąży nigdy nie powinny pić wina, tak samo jak i innego alkoholu. Wino może nasilać choroby wątroby i trzustki, bo przecież zawiera alkohol. I jeszcze jeden argument - nawet w małych ilościach pite wino może prowadzić do uzależnienia organizmu.
Lekarze POZ często przeprowadzają z pacjentami tzw. poradę audytową.
- Jeśli widzę, że pacjent ma problemy z wątrobą, ma otyłość brzuszną, nadciśnienie, cukrzycę - przeprowadzam taką rozmowę. To szereg pytań i podczas odpowiedzi na nie wiele osób może sobie uświadomić, jaki ma problem. Bo często są to już problemy alkoholowe, uzależnienie. Bo nagle okazuje się, że mój pacjent codziennie wypija 3-4 piwa i robi to regularnie od 2-3 lat - mówi Joanna Szeląg.- Musimy nauczyć się świętować inaczej - bez alkoholu. Kultura picia w Polsce jest od lat dramatyczna, niebezpieczna, szkodliwa. Dlatego picie alkoholu w każdej postaci - czy to jest wódka, wino czy piwo - trzeba potępiać - dodaje Wojciech Pacholicki.