Zależności łączące depresję i otyłość tkwią w biologii i... naszej cywilizacji
Nie każdy z nas jest świadomy, że do powstawania otyłości i depresji prowadzą podobne mechanizmy. Obydwie zaliczane są do chorób cywilizacyjnych, co znaczy, że ich etiologia jest ściśle powiązana z gwałtownie zachodzącymi przemianami społecznymi, technologicznymi i środowiskowymi, na które jako populacja jesteśmy wystawieni. Ale punktów stycznych w genezie i rozwoju obu chorób jest więcej:- Badania dowodzą, że otyłość i depresję łączą podobne biologiczne mechanizmy: w przypadku obu zachodzą między innymi zaburzenia czynności osi podwzgórze - przysadka - nadnercza, czyli układu hormonalnego, który jest naszym "centrum reagowania na stres". W przypadku obu chorób zachodzą nieprawidłowości ośrodkowego przekaźnictwa serotoninergicznego, noradrenergicznego i dopaminergicznego. Otyłość oraz depresję łączą również wzorce współwystępowania z innymi schorzeniami: zaburzeniami jedzenia (np. bulimią), czy pewnymi grupami chorób somatycznych. U osób zmagających się jednocześnie z otyłością i depresją często obserwuje się chorobę niedokrwienną serca, nadciśnienie tętnicze i cukrzycę typu 2. Do mojego gabinetu niejednokrotnie trafiają pacjenci, którzy czują potrzebę konsultacji w sprawach pozornie niezwiązanych z masą ciała, a potem w procesie terapii okazuje się, że sedno tkwi właśnie w psychicznych i somatycznych powikłaniach otyłości - komentuje Adrianna Sobol, psycholożka zdrowia i ekspertka kampanii społecznej "Porozmawiajmy szczerze o otyłości".
Depresja i otyłość - choroby stygmatyzowane
Istnieje jeszcze jedna, szczególnie bolesna sfera, która łączy te choroby: osoby z otyłością oraz będące w kryzysie psychicznym to dwie najbardziej stygmatyzowane grupy chorych w Polsce. Wg badań zawartych w opracowaniu "Jak wspierająco mówić o chorobie otyłościowej. Praktyczny słownik", aż 69% Polaków potwierdza, że było świadkami przemocy słownej wobec osoby z otyłością. Sami chorzy zapytani, jakie bolesne słowa słyszą pod swoim adresem najczęściej, wymieniają takie określenia jak: "grubas/ grubaska" (56%), "świnia"/ "wieprz"/ "locha"/ "maciora"/ "tucznik"/"knur" (27%) czy spaślak (18%). Okrutne komentarze spotykają także osoby chorujące na depresję.- Między depresją a otyłością występuje smutna analogia werbalnej agresji wobec chorych. Łączy je też głęboka stereotypizacja. Chorym na depresję przypina się krzywdzącą "łatkę" nieprzewidywalnych, nieporadnych życiowo, czy wyolbrzymiających objawy. Osobom z otyłością z kolei zarzuca się, że są leniwe, mniej inteligentne, że brak im silnej woli, bo przecież wystarczy "mniej jeść i więcej się ruszać". Dzięki medycynie dziś wiemy, że to nieprawda. Natomiast takie arbitralne sądy u obu grup chorych budują tylko poczucie wstydu, odrzucenia, bezradności. Zarówno osoby z depresją, jak i otyłością czują się "naznaczone", gorsze, wycofują się, nie podejmują leczenia, zostają z chorobą same. Dlatego język, którym mówimy o chorobie, jakiejkolwiek, nie może być formą opresji, tu naszym społecznym obowiązkiem jest empatia - podkreśla Adrianna Sobol.
Depresja i otyłość - która jest przyczyną, a która skutkiem?
Ustalenie uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie nie jest możliwe, tym bardziej, że depresja i otyłość mają tendencję do wzajemnego napędzania się. Podstawą do właściwego leczenia zawsze powinno być zbadanie indywidualnego wzorca współistnienia tych chorób u danej osoby:- Kiedy z wywiadu wynika, że u chorego jako pierwsza pojawiła się depresja, to sięganie po wysokoenergetyczne posiłki często okazuje formą reakcji na obniżony nastrój. U części pacjentów otyłość to z kolei skutek uboczny stosowania koniecznych w depresji leków: np. trójcyklicznych leków przeciwdepresyjnych i inhibitorów MAO. Natomiast gdy wywiad wskazuje, że to otyłość wystąpiła jako pierwsza, to widać, jak ryzyko rozwoju depresji rosło wprost proporcjonalnie do tego, jak spadało u pacjenta poczucie własnej wartości. Z czasem wyobcowanie i bezsilność, których doświadczał w związku z wyglądem swojego ciała, przenosiły się także na inne sfery życia: zawodową, rodzinną, odbierały sprawczość, powodowały wycofanie. Gdy dołożymy do tego dodatkowy katalizator, jakim jest społeczna agresja i stygmatyzacja, ryzyko depresji jest już ogromne - dodaje Adrianna Sobol.
Przyglądając się współistnieniu tych chorób, warto wspomnieć też o zjawisku tzw. depresji otyłościozależnej:
- To depresja silnie uwarunkowana doświadczeniem otyłości i niejako z nią "sprzężona". Obserwujemy na przykład osoby, które w procesie leczenia zmniejszają masę ciała i wraz z tym, zmniejsza się u nich nasilenie objawów depresyjnych. To tylko dowód na to, że człowiek jest całością i tak powinien być leczony. Wszystkie zaburzenia - odżywiania, nastroju i gospodarki metabolicznej się ze sobą wiążą. Dlatego w takich przypadkach niezmiernie ważna jest opieka całych zespołów terapeutycznych: lekarza, psychoterapeuty, psychiatry, dietetyka, a często również fizjoterapeuty - podsumowuje Adrianna Sobol.
Skuteczne leczenie depresji zapobiega pogłębianiu się otyłości - i odwrotnie. A ciągła edukacja na temat inkluzywnego języka wokół obu tych chorób, może pomóc nam wszystkim.
Informacje o kampanii:
Celem kampanii "Porozmawiajmy szczerze o otyłości" jest budowanie społecznej świadomości, że otyłość jest chorobą, którą należy leczyć. Patronem merytorycznym kampanii jest Polskie Towarzystwo Leczenia Otyłości (PTLO), a organizatorem firma Novo Nordisk. W czerwcu 2023 r. ruszyła 4. edycja kampanii.
Patronat honorowy nad kampanią objęła Ambasada Królestwa Danii. Partnerami kampanii są: Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej, Polskie Towarzystwo Medycyny Stylu Życia, Polskie Towarzystwo Kardiologiczne, Polskie Towarzystwo Lipidologiczne, Polskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego, Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników, Polskie Towarzystwo Zdrowia Publicznego, Polskie Towarzystwo Farmakoekonomiczne. Patronat nad kampanią objął również Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Foto: https://depositphotos.com/pl/