Siemanko, mam na imię Julia i mam 16 lat. Od dwóch lat jestem chora na cukrzycę. Moja choroba jest moim życzeniem, a wszystko zaczęło się tak:
18-go kwietnia 2003 r. w wiadomościach, które codziennie oglądam wraz z rodzinką były podane informacje o insulinie, że ma zdrożeć itp. Nawet nie pamiętam jaki był powód, ale pokłóciłam się z mamą. Poszłam do kuchni zrobiłam herbatę, którą posłodziłam trzy łyżeczki wyjęłam ciasteczka i tak sobie popijając herbatkę pomyślałam : "żebym tak zachorowała na cukrzycę", chociaż wtedy o tej chorobie nie miałam zielonego pojęcia.
9-go maja znalazłam się w szpitalu w Białymstoku z wykrytą cukrzycą. Cukier miałam 650 mg/dl podłączyli mnie do kroplówek i tak leżałam niecałe dwa dni. Pamiętam jak dziś twarze rodziców, tata cały czerwony, mama ze łzami w oczach....
Wszystko było wspaniale do dnia 31-go lipca 2004r. wtedy to z jednym dniem moje życie straciło sens, bo odeszła mi najbliższa osoba.....moja mama. Po siedmiu latach choroby na raka, odeszła od nas.
Od tamtego czasu przestałam mierzyć cukry, zdarzało się że czasem nawet nie robiłam insuliny. Hemoglobinę miałam 13,8. Ostatnio leżałam w DSK w szpitalu w Białymstoku. Tam poznałam Marlenkę, ośmioletnią dziewczynkę, która co dopiero zachorowała na cukrzycę. Widziałam jej mamę, która była w szoku .Wtedy powróciły wszystkie wspomnienia związane z moją chorobą. Bardzo polubiłam Marlenę, wesolutka dziewczynka dzięki, której zrozumiałam, że nigdy nie jest za późno na poprawę....wystarczy chcieć. Po powrocie do domu wyciągnęłam wagę i teraz ważę posiłki, mierzę cukry nawet częściej niż trzeba. Tylko mam mały problem, bo uciążliwe strasznie jest dla mnie te codzienne kucie... myślałam o pompie insulinowej, ale no cóż mój tata nie ma, aż tylu pieniędzy aby pokryć cały koszt zakupu takiego sprzętu. Czasami gdy pomyślę, że znów muszę podać insulinę to po prostu nie chce mi się żyć! Może to głupie, ale tak właśnie jest najgorzej zawsze jest w szkole, gdyż chodzę tam na obiady.
Ale no cóż ciągle nie tracę nadziei, że może kiedyś w końcu doczekam tej pompy, o ile doczekam takiego dnia..
Jeśli chcecie porozmawiać to zapraszam bardzo, mój numer gg: 9389322
Julka