Pacjenci w Polsce w ramach refundacji w pierwszej kolejności otrzymują terapie w tabletkach tj. metforminę, następnie pochodną sulfonylomocznika, a kiedy te przestają być skuteczne od razu insulinę. Środkowy etap leczenia cukrzycy typu 2 tj. tuż przed włączeniem insuliny jest zaniedbany. W luce tej powinny znaleźć się nowoczesne terapie, które zabezpieczą pacjenta przed ryzykiem wystąpienia powikłań sercowo - naczyniowych oraz odsuną w czasie zastosowanie uciążliwej terapii insuliną, która wymaga zwiększonego zużycia refundowanych testów paskowych do pomiaru glikemii. Organizacje pacjentów apelują w sprawie nowych terapii w cukrzycy typu 2 (czytaj więcej).
Maciej Miłkowski: Wiemy, że leczenie cukrzycy jest bardzo istotne. Choroba ta powoduje mnogość powikłań kardiologicznych, naczyniowych, a leczenie tych powikłań jest bardzo kosztowne. Ale leczenie nowymi technologiami, w tym przypadku flozynami (choć są tu jeszcze inne typy leków, które nie są objęte refundacją) przy aktualnie proponowanych cenach, to budżet trudny do sfinansowania. |
Maciej Miłkowski: Jest to bowiem duża grupa chorych, nawet do 200 tysięcy pacjentów. Wiemy też, że tych leków [flozyn] jest kilka. I choć w ich charakterystykach produktu leczniczego mowa jest o podobnych grupach chorych, to we wnioskach refundacyjnych każdemu z nich przypisano konkretne, [nieco inne] populacje. W związku z tym musimy tu myśleć łącznie o pełnej populacji, czyli pełnej grupie wszystkich pacjentów, być może wszystkich pacjentów w pełnym zakresie leczenia. To jest związane teraz już wyłącznie z negocjacjami cenowymi. Wiem, że te negocjacje są bardzo trudne. W niektórych przypadkach te leki są dostępne w aptekach taniej niż my możemy wynegocjować na dzień dzisiejszy. Tak więc widać, że jest jeszcze tu jeszcze pole do negocjacji. Oczekujemy, że firmy będą jednak chciały te leki sprzedawać w Polsce, bo są to olbrzymie kwoty - setki milionów złotych.