Michał Figurski, dziennikarz i pacjent z cukrzycą, współmoderator debaty w ramach obchodów Światowego Dnia Cukrzycy 2016 opowiada o początkach swojej choroby, prawidłowym leczeniu oraz o tym, co jest najgorsze w tej chorobie. Przeczytajcie ciekawy wywiad o tym, dlaczego warto dobrze kontrolować cukrzycę.
Czy obchodził Pan już kiedyś Światowy Dzień Cukrzycy?
Jeszcze nie, tym bardziej cieszę się, że zostałem zaproszony do uczestnictwa w debacie organizowanej w ramach tegorocznych obchodów Światowego Dnia Cukrzycy, których inicjatorem jest Polskie Towarzystwo Diabetologiczne. Czuję się zaszczycony, że biorę udział w tak ważnym wydarzeniu dla środowiska pacjentów.
Kiedy usłyszał Pan diagnozę: "cukrzyca"?
Mając niespełna 20 lat zacząłem odczuwać niepokojące objawy: nieustanne pragnienie, chudłem pomimo tego, że miałem apetyt. Zgłosiłem się do szpitala na badania i okazało się, że mam podwyższony cukier. W tamtych czasach w ogóle o cukrzycy się nie mówiło albo mówiło się mało. Tak więc choroba towarzyszy mi już przez blisko połowę mojego życia i wiem, że pozostanie ze mną już na stałe. Jedynym na to sposobem jest utrzymywanie cukrzycy pod kontrolą.
Jak powinno się w takim razie prawidłowo kontrolować chorobę?
Najważniejsza jest częsta samokontrola. Poprzez stałe monitorowanie cukru we krwi wiemy, w jakim jesteśmy stanie - czy cukier mamy w normie, co możemy zjeść w ciągu dnia i na ile ten cukier może wzrosnąć. Bardzo ważna jest także relacja z lekarzem, który przekaże nam odpowiednią wiedzę, jak powinna wyglądać prawidłowa terapia w cukrzycy. Istotna jest także edukacja w zakresie prowadzonej diety. Jeśli zaś chodzi o sprzęt do monitorowania cukru, to trzeba przyznać, że pacjenci mają obecnie szeroki wachlarz glukometrów, - także takich, które nie wymagają stałego kłucia.
Czy w XXI wieku cukrzyca jest chorobą wstydliwą?
Przez pierwsze lata nie przyznawałem się, że mam cukrzycę. Wynikało to z mojego mylnego przekonania, że jest to choroba starszych ludzi. A ja byłem przecież młody..., odnosiłem pierwsze sukcesy zawodowe i tu nagle “jakaś" cukrzyca. Ja mam mieć cukrzycę? Nie chciałem o niej mówić, chciałem żyć, jakby jej nie było. Dla pacjenta złudny może być fakt, że cukrzyca to choroba, której początkowo nie widać. Żyjesz normalnie jak inni do czasu, kiedy mogą wystąpić już "widoczne", groźne dla zdrowia powikłania.
Co jest najgorsze w chorobie? Co zrobić, aby uniknąć powikłań? Czy sam doświadczył Pan powikłań?
Najgorsze jest chyba właśnie to, że tak naprawdę pacjent poza tym, że czasami ma gorsze ogólne samopoczucie, nie czuje bezpośrednich objawów choroby. Jeśli jesteśmy przeziębieni, to widzimy objawy: katar czy kaszel. Natomiast w cukrzycy na początku nic strasznego się nie dzieje. A jednak, jeśli od samego początku nie zadbamy o prawidłowe kontrolowanie choroby, to prędzej czy później wystąpią powikłania.
Sam jestem przykładem takiego pacjenta, który "odpuścił" na początku swojej choroby. Właśnie przez to, że nie dostrzegałem objawów choroby, nie zdawałem sobie sprawy z powikłań. A jak to przecież mówią: to nie cukrzyca zabija, tylko jej powikłania. Myślę, że wydarzenie sprzed roku, jakim był mój wylew, zmieniło moje myślenie i postrzeganie troski o zdrowie. Jestem trochę jak ten "mądry Polak po szkodzie", ale uczę się na błędach i teraz staram się systematycznie kontrolować poziom cukru, śledzę nowinki medyczne dotyczące nowych terapii, nowego sprzętu.
Czego Panu jako pacjentowi zabrakło, kiedy usłyszał Pan diagnozę: cukrzyca?
W tamtych czasach - ponad 20 lat temu - mniej się mówiło o cukrzycy, a jeśli już, to raczej jako o chorobie, która dotyka starsze osoby. Zabrakło na pewno z mojej strony większej motywacji do przestrzegania terapii, może także lepszej relacji z ówczesnym lekarzem. Byłem młody, więc mało martwiłem się cukrzycą. Inną sprawą jest dostęp do wiedzy, kiedyś do dyspozycji były tylko opasłe księgi medyczne, napisane językiem dla specjalistów, dzisiaj pacjent wyszukuje sobie wszystko w Internecie. Jest też więcej materiałów edukacyjnych dla chorych. Nadal jednak brakuje takiej książki "z perspektywy pacjenta z cukrzycą" skierowanej do innych pacjentów i z komentarzem mentora - diabetologa. W związku z tym podjąłem decyzję, że podejmę się napisania książki przekrojowej o cukrzycy, takiej, która może będzie mogła kiedyś komuś pomóc oswoić tę chorobę.
Jakieś rady dla innych z perspektywy "nawróconego" pacjenta? Jak się bronić przed cukrzycą?
Ja mam cukrzycę typu 1, której przyczyną jest błąd w funkcjonowaniu układu odpornościowego. Nie można się przed nią ustrzec. Można natomiast się badać. Najlepiej regularnie. Opracowane zostały specjalne kalendarze, rekomendujące kto i w jakich odstępach czasu powinien wykonać określone badania kontrolne. Wczesne wykrycie choroby, pozwoli na podjęcie terapii. I wtedy wszystko, albo przynajmniej wiele, w rękach samego pacjenta.