Strona główna
  1. Wiadomości
  2. O cukrzycy
  3. Porady
  4. Sprzęt i leki
  5. Więcej
  6. Przydatne
  7. O portalu
diabetyk24.pl
Accu-Chek Instant


FreeStyle Libre 2

Ypsomed

Dexcom One+
Światowy Dzień Cukrzycy
Artykuły
O cukrzycy
Cukrzyca typu 2
Odżywianie
Pompy insulinowe
Monitoring glikemii
Glukometry
Nakłuwacze
Peny
Insuliny

Dodaj komentarz
Cukrzyca tamtych lat

Historia pewnego zdjęcia z turnusu w Rabce-Zdrój sprzed ponad 50 lat

źródło: info. własne, dodano: 7 stycznia 2015 r.


Otrzymaliśmy list od Pana Włodzimierza Jankowskiego, w którym wspomina dawne czasy i przesyła zdjęcie z końcówki lat pięćdziesiątych XX wieku wykonane w Rabce podczas turnusu dla dzieci z cukrzycą. Pan Włodzimierz szuka osoby, które mogą znajdować się na tym zdjęciu. Przeczytaj krótką opowieść o cukrzycy tamtych lat.

Zdjęcie prawdopodobnie zostało wykonane zostało w roku 1958/9 lub 1959/60 w Rabce. Wykonał je wezwany przez kierownictwo sanatorium fotograf z okazji kończenia się turnusu.

W tamtych czasach sanatoria organizowała dr Margolis zajmująca się młodymi diabetykami w Łodzi (wówczas Łódź była najprężniejszym ośrodkiem w kraju zajmującym się dziećmi diabetykami), o której wspominam w mej książce "Cukrowa śmierć". Grupą poznańskich dzieci kierował dr Krzysztof Dzikowski, o którym piszę również w tej książce.


(kliknij, aby powiększyć)

Na zdjęciu powinien być Janiak (o ile dobrze pamiętam, nie pamiętam imienia), Zbigniew Loba, Skrzypczyński (imienia nie pamiętam), Mieczysław Pioch, Waldek z Głuchołaz, i ja Włodzimierz Janowski. Z grupy dziewcząt nieobecnych na fotografii pamiętam Krysię Karpińską, Basię Wieczorek, Grażynkę Czerwińską.

Podobnie jak dzisiaj nikt nas nie wyleczał. Uczono nas wykonywać sobie wstrzyknięcia insuliny przy wykorzystaniu pluszowych misiów, które kłuliśmy zawzięcie i nielitościwie. Nocna pielęgniarka zbierała od wszystkich sterylizatory gotując je na raty w dużej misce, aby każdy dzieciak miał się czym umartwiać podczas rannych iniekcji.

Poziom glukozy oznaczaliśmy jedynie w moczu przy pomocy "Ketotestu". Ponadto rwano nam uzębienie. Z tamtych czasów brakuje mi w dolnej szczęce aż czterech zębów. Według twierdzeń uczonych lekarzy wystarczyła nam umiejętność robienia sobie zastrzyków, aby być niezależnym przebywając poza domem. Mieliśmy nie za szybko umierać z uwagi na kręcący się bussines farmakologiczny. Później za czasów późnego Władysława insulina była dostępna za darmo.

Ponadto każdy z nas otrzymał w darze od szweckich dzieci - diabetyków małe, płaskie pudełeczko, w którym znajdowały się niewielkie tabletki będące zamiennikiem glukozy. Bardzo szybko podnosiły cukier we krwi. Korzystałem z nich kilka lat.

Może znajduje się jeszcze wśród żywych ktoś, kto odpowie na moje zdjęcie? Mimo, że w listopadzie przekroczyłem 64 rok życia zawsze będę się zaliczał do młodzieży z uwagi na I typ cukrzycy.

Włodzimierz Janowski
wlodekjanowski@interia.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, koniecznie polubcie nasz profil na FB!


Wszelkie materiały (w szczególności materiały i opracowania własne) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.



reklama




Najnowsze komentarze [7]

Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy.

~Krzysztof  IP: 46.204.4.xxx(2024-05-24 06:52:36)
ja byłem w sanatorium w rabce w 1986 w czasie kiedy na ukrainie w czernobylu była awaria elektrowni atomowej , wysłali nas do domu a po miesiącu jechalismy dokonczyc pobyt , pamiętam tylko Artura K z chorzowa i jakiegoś chłopaka z zamościa ale imienia nie pamiętam

~Agnieszka  IP: 31.0.41.xxx(2023-03-18 19:42:07)
Dziś napiszę jeszcze coś. Pamiętam że w sanatorium mimo że mieliśmy pieniądze nie wolno nam było kupić nic oprócz papierniczych rzeczy. Jak komuś chciało się pić to trzeba było pędzić na samą górę przy pokoju pielęgniarek we wiaderku była przegotowana woda chochla i można było ją pić.Jedzenie jak wiadomo było pod wydział drugą kolację przynosiła pielęgniarka(pamiętam siostrę Marysie),był chleb i kawałek sera białego.Aby na kolejny dzień mieć więcej wyjadało się środek, a skórki chowaliśmy do szuflady.

~Agnieszka  IP: 31.0.35.xxx(2023-03-12 17:06:11)
Ja w sanatorum diabetologicznym w Rabce byłam dwa razy,raz w wielu 10 lat-rok chyba 1992 i później w wieku 14 lat. Choruje od 5 roku życia. Najgorzej wspominam jak ojciec zawiózł mnie pierwszy raz i od razu dano mnie do pani psycholog,starsza pani na włosach miała założoną siatkę,podsunęła mi stos kartek i musiałam odpowiadać na pytania. Jak dla mnie dość wtedy trudne siedziałam przy niej i ryczałam ,bo ojciec już pojechał. Ale było fajnie teraz tak myślę. Z tamtego czasu pamiętam tylko jednego chłopaka Krzysztof Chamera chociaż jeszcze był Artur Febert.

~Grazyna cygan  IP: 95.41.1.xxx(2022-11-14 22:18:10)
Dobry wieczór. Przeglądam stare zdjęcia z Rabki zdrój. I natrafiłam na panią która była w tym samym roku 1988 co ja w sanatorium. Proszę o kontakt tej pani może faktycznie byłyśmy razem na turnusie. Nie mogę znaleźć fotografi tego sanatorium nie wiem czy dalej istnieje. Może ma ktoś fotkę tego miejsca. To był szpital uzdrowiskowy dla dzieci z cukrzyca ul dok. Jordana.

~Sylwia Panufnik   IP: 37.30.23.xxx(2021-08-13 02:41:20)
Grażyna byłam w 1988 roku w sanatorium w Rabce u dr Lidii Olszowskiej . Odezwij sie do mnie .

~Grazyna  IP: 31.0.83.xxx(2017-07-04 20:31:13)
Witam ja tez byłam w Rabce. W latach 88. Pamiętam panią dok .lidiabet Olszewska. Tesz ćwiczyłam na misiu. Ale dzięki temu umiem do dzisiaj dawać insuline do ręki. Może ktoś był w tym czasie jak ja. To napewno był maj albo czerwiec bo chodziłam tam do szkoły. GRAŻYNA.

~SŁODKA BLONDYNKA  IP: 37.47.70.xxx(2016-08-17 21:54:39)
Co prawda choruję od czerwca 1993 r. ale też w Rabce uczyłam się wstrzykiwnia insuliny na misiach, a to sanatorium nazywalo się chyba Słoneczko, lądowałam tam z 5 razy, po ok. 1, 5 mies, miedzy 1993- 2000 albo i wiecej... Na spacerach Pani nosiła w plastikowym sloiczku kostki cukru, jesli ktoś mówił, że mu słabo dawała zawsze dwie lub trzy... Z czystym sumieniem przyznaję, że zawsze kłamałam i dostawałam kosteczki które wtedy dla dzieci były na wagę złota. Nie ukrywam, że były to dla mnie ciężkie czasy przede wszystkim dlatego, że bardzo tęskniłam za domem. Z perspektywy czsu wiem, że sanatorium pomogło bo zawsze troszkę podregulowali to chorubsko i może dzięki temu nie mam, aż tak dających się we znaki powikłań( choruję od 9. roku życia).


Powrót Do góry

mojacukrzyca.org - Cukrzyca tamtych lat: Historia pewnego zdjęcia z turnusu w Rabce-Zdrój sprzed ponad 50 lat
Jeżeli na tej stronie widzisz błąd lub masz uwagi, napisz do nas.



Eversense E3
Kanał na YT
Bądź na bieżąco!
Refundacja CGM
Przydatne
Informacje
Kącik literacki
Wszystko o Accu-Chek
Specjalista radzi
DiABEtyK
Na komputer i telefon
Ministerstwo Zdrowia
Cukrzyca tamtych lat
DME obrzęk plamki
Ciekawostki
O portalu

Redakcja portalu | Napisz do redakcji | Newsletter | O portalu | Media o portalu | Linki | Partnerzy | Nasze bannery | Logo do pobrania | Patronat medialny
Portal mojacukrzyca.org ma charakter jedynie informacyjny. Wszelkie decyzje odnośnie leczenia muszą być podejmowane w porozumieniu z lekarzem i za jego zgodą.
Portal jest prowadzony przez osobę fizyczną wyłącznie w celach osobistych. | Copyright © mojacukrzyca.org 2001-2024 Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Ostatnia modyfikacja: Środa, 30 października 2024 r.

Zadaj pytanie on-line