Przeszczep komórek wysepek trzustkowych pacjentom, których trzustka nie produkuje insuliny testowano od końca lat 90. Wyniki początkowo wydawały się optymistyczne, po pewnym czasie jednak pacjenci musieli wracać do zastrzyków z insuliny.
Przyczyny porażek były różne. Technika polegająca na podawaniu przeszczepianych komórek bezpośrednio do naczyń krwionośnych sprawiała, że połowa z nich ginęła przy zetknięciu z czynnikami krzepnięcia krwi. Utrudnione też było wbudowywanie tych komórek w ściany naczyń krwionośnych.
Opracowany w Georgia Tech polimerowy hydrożel pomaga uporać się z oboma problemami. Biomateriał wzbogacony w czynnik wzrostu w pierwszym etapie chroni komórki, a potem - rozkładając się w kontrolowany sposób - ułatwia tworzenie się naczyń krwionośnych, które je odżywiają.
Najlepsze wyniki dawało wszczepianie komórek wysepek trzustkowych w zewnętrzną ścianę jelita cienkiego. Po czterech tygodniach od zabiegu poziom glukozy u myszy leczonych nową metodą pozostawał w normie. Ich badania wykazały, że komórki trzustkowe pracowały normalnie i były równie dobrze ukrwione, jak u zdrowych zwierząt. |
Naukowcy podkreślają, że metoda, choć bardzo obiecująca, wymaga jeszcze licznych badań. Zwracają uwagę, że w dotychczasowych eksperymentach nie brano pod uwagę możliwej reakcji układu immunologicznego. Badane myszy były genetycznie identyczne, nie było obawy, że ich organizm odrzuci przeszczep. Zanim hydrożel będzie mógł być skierowany do badań u ludzi, trzeba sprawdzić, jak jego wykorzystanie wpłynie na przyjęcie przeszczepu komórek u myszy, które nie są genetycznie identyczne.
Grzegorz Jasiński, RMF FM