Poniższe uwagi dotyczą aktywności fizycznej z perspektywy osoby z cukrzycą leczonej pompą insulinową. I właśnie aktywność, która na pierwszy rzut oka wydaje się zdecydowanie najtrudniejsza, może stać się prawdziwą przyjemnością i jednym z ulubionych momentów dnia. Choć na temat prozdrowotnego znaczenia ruchu nie trzeba chyba nikogo przekonywać, to jednak w przypadku osoby chorej na cukrzycę podejmowanie aktywności wiąże się z określonymi zasadami, które trzeba spełnić, aby uniknąć m.in. hipoglikemii. Nie są to rzeczy skomplikowane, jeżeli wie się, jak postępować, więc tym bardziej należy o nich pamiętać.
Poniżej podam kilka uwag z mojego osobistego doświadczenia. Po pierwsze, przed podjęciem stałej aktywności należy zasięgnąć opinii lekarza, czy nasz aktualny stan zdrowia nie naraża nas na jakiekolwiek ryzyko. Sposób postępowania przed, w trakcie i po wysiłku fizycznym będzie zależał m.in. od sposobu leczenia, aktualnych stężeń glukozy we krwi, czasu trwania i intensywności aktywności fizycznej. Najlepiej uzgodnić z lekarzem indywidulanie zasady postępowania.
Przed każdorazowym wysiłkiem trzeba też zmierzyć poziom cukru, odpowiednio wcześniej zmniejszyć tzw. bazę insuliny w pompie na czas wysiłku, lub insulinę podawaną do posiłku, jeżeli spożywamy go na krótko przed rozpoczęciem aktywności. |
Pamiętajmy, że najbezpieczniej i najpewniej będziemy się czuli, kiedy ostatnie podanie insuliny będzie co najmniej 2-2,5 godziny przed aktywnością (dotyczy to osób leczonych analogami szybkodziałającymi insuliny), co zmniejszy do minimum ryzyko niedocukrzenia w wyniku zbyt dużej ilości aktywnej insuliny. Dlatego też musimy obowiązkowo mieć przy sobie coś słodkiego (sok, cukier itp.) i w miarę możliwości glukometr do kontroli.
Mając na uwadze naszą aktualną kondycję, warto zastanowić się jaki rodzaj aktywności jest w sam raz dla nas i co da nam najwięcej przyjemności. Warto też zapytać lekarza, czy jakiś rodzaj aktywności fizycznej nie jest dla nas przeciwwskazany. Wiosna powinna się już niebawem pojawić na dobre, więc wyjście z domu daje nam mnóstwo najprostszych możliwości: spacer, nordic walking (czyli popularny marsz z kijkami), rower, bieg, zabawy z dziećmi itp. Często możemy zrezygnować z korzystania z komunikacji miejskiej właśnie na rzecz roweru lub spaceru. Najogólniej mówiąc, każdy może i powinien znaleźć coś dla siebie i zająć się czymś na miarę swoich możliwości.
O motywację do aktywności, z którą czasami jest najwięcej problemu, najlepiej jest walczyć w większym gronie: znajomych, rodziny lub po prostu współćwiczących. Być może warto na przykład poszukać dla siebie oferty w jednym z licznych klubów fitness (trzeba omówić to wcześniej z lekarzem), gdzie z pewnością fachowi trenerzy przyjdą nam z pomocą, jeśli chodzi o dobór obciążeń i aktywności. Bardzo ważna i cenna jest systematyczność, czyli w miarę możliwości częsta, nawet codzienna aktywność. Jeśli naszym celem będzie też przy okazji zgubienie paru kilogramów to trzeba wiedzieć, że najefektywniej tkankę tłuszczową spalimy po upływie ok. 45-50 minut nieprzerywanego wysiłku. Dlatego bardziej skuteczne, także jeśli chodzi o obniżanie glikemii i wzrost wrażliwości komórek na insulinę, są wysiłki dłuższe, ale o niskiej intensywności. Utratę wagi ciała można bowiem obserwować także w wyniku bardzo intensywnych treningów, ale tutaj może zachodzić redukcja tkanki mięśniowej, która jest niepożądana. Uniknięcie tego problemu wymaga już specjalnego odżywiania i pomocy specjalisty. Jeżeli planujemy zredukować masę ciała, też warto zasięgnąć rady lekarza. Pamiętajmy o ryzyku niedocukrzenia i sposobach, jak temu zapobiegać.
Po tak zorganizowanej aktywności fizycznej dość szybko zauważymy, że czujemy się lepiej, jesteśmy zdrowsi i po prostu uśmiechnięci. Pamiętajmy jednak, że musimy zwracać uwagę na wpływ, jaki ma aktywność fizyczna na poziomy glikemii (pamiętamy o częstych pomiarach), i wprowadzać ewentualne korekty bazy. Niech nie przerażają nas chwilowe trudności. Walczmy o swoje zdrowie i szczęście!
Powodzenia
Michał Jeliński