
Z oddzielnym menu dla osoby z cukrzycą też może być problem. Bo czy ktoś by chciał przygotowywać posiłki oddzielnie? Czy ktoś by chciał jeść inne potrawy niż cała reszta biesiadników przy stole? Z wyliczeniem konkretnej zawartości WW i WBT możemy narobić sobie dużego kłopotu. No więc jak tu dopasować dawkę insuliny?
Cóż, w pewnym stopniu musimy zdać się na intuicję, musimy wiedzieć CO jemy i wiedzieć jak TO coś zadziała na naszą glikemię. Zakładam, że z oszacowaniem wymienników węglowodanowych (WW), które podnoszą nam cukier w miarę szybko, nie będzie zbyt wielu problemów (kromka chleba - 1,5 WW, 100 g ziemniaków to niecałe 2 WW itp.). Jednak tak jak już wspomniałam, z konkretnymi wyliczeniami wymienników białkowo-tłuszczowych (WBT), które zaczynają podnosić glikemię dopiero w trzeciej godzinie po posiłku, może być nieco trudniej. Dlatego - zdajmy się na szacunki i pewne wskazówki. Oparłam je na danych z programu Diabetics i informacjach o produktach z internetowych stron producentów.
Zachęcam też do ściągnięcia tabel WBT w formie PDF, z pewnością ułatwią Wam życie.
ŚNIADANIE
Zacznijmy od jajka. Jajko to typowy produkt białkowo-tłuszczowy. Przyjmijmy, że 60-gramowe gotowane na twardo jajo, ma ok. 70 kcal, a więc 0,7 WBT (Wymiennik Białkowo-Tłuszczowy). Plaster wędliny? Cóż, wędlina wędlinie nierówna, ale załóżmy, że jest to popularna szynka wiejska. 20-gramowy plaster ma w sobie 0,5 WBT (tyle samo szynki z indyka ma w sobie 30 kcal, a więc 0,3 WBT). Łyżka masła (20 g) to 147 kcal, a więc pół łyżki (w sam raz na dwie kromki chleba) to 0,7 WBT.
Z niestandardowych posiłków, możemy założyć, że 250 g sałatki warzywnej (z jogurtem naturalnym zamiast majonezu) to zaś 1,5 WW i 0,5 WBT. To tylko śniadanie, a tyle danych! I jak to wszystko zliczyć?! Najlepiej nałożyć sobie wszystko od razu na talerz. Oszacować - ile kromek chleba (WW), ile sałatki (WW), i ile "na oko" zbierze się tych wymienników białkowo-tłuszczowych. Jeśli zjem dwa jajka, pół łyżki masła, dwa plastry szynki i sałatkę, to i tak czy siak uzbierze się minimum 2,5 WBT, a więc bolus wielofalowy będzie absolutnie konieczny.
OBIAD (Z DESEREM!)
Z obiadem nie będzie lepiej. Według jednego z producentów, sama jedna 120-gramowa biała kiełbaska ma 3 wymienniki białkowo-tłuszczowe. Jeszcze jak do tego dojdzie tłustawy żurek (kolejne 2 WBT), to robi nam się tego całkiem sporo. Zakładam, że wszyscy wiecie jak oszacować ziemniaki, więc już tego nie będę wypisywać konkretnie.

ŚWIĘTA, ŚWIĘTA I PO ŚWIĘTACH
Podsumowując te wyliczenia i szacunki, na pewno musimy wziąć pod uwagę fakt, że potrawy wielkanocne są obfite w tłuszcze i białka. A jeśli do tego skusimy się na ciasta, musimy wziąć pod uwagę duży przypływ węglowodanów. Jak więc do takiej uczty się przygotować? Jest to zależne od rodzaju terapii. |
Jeśli jesteś użytkownikiem penów i używasz insuliny krótkodziałającej w czasie świąt spróbuj zwiększyć swoje dawki insuliny krótkodziałającej (wszystko oczywiście po konsultacji z lekarzem). Jeśli używasz analogów szybkodziałających, musisz wiedzieć, że ich działanie nie pozwala na "opanowanie" atakujących glikemię z opóźnieniem białek i tłuszczów. Dlatego dobrą metodą jest np. pokaźna dawka insuliny krótkodziałającej zamiast analogu, lub też - niewielka ilość insuliny krótkodziałającej przy jednoczesnej obecności analogów na część węglowodanową posiłku. Jeśli nigdy wcześniej nie próbowałeś takich kombinacji, uprzednio koniecznie skonsultuj taki sposób ze swoim lekarzem.
Użytkownicy pomp muszą zaś pamiętać o bolusach wielofalowych (i to całkiem sporych i długotrwałych, zależnych od szacunków, które wcześniej wypisywałam). Zwróćcie jednak uwagę na częstotliwość podawania bolusów - pamiętajcie, że analog insuliny szybkodziałającej ma szczyt działania po ok. 1,5 godziny, więc pomiędzy kolejnymi bolusami trochę czasu musi minąć (minimum 2 godziny), by dawki się na siebie nie nałożyły. A co zrobić gdy trwa bolus przedłużony, a my chcemy zaprogramować nowy? Zatrzymać aktualny, zobaczyć ile go jeszcze zostało i dodać tę ilość insuliny do nowej wyliczanej dawki.
Jeśli nie znacie konkretnej zawartości WW i WBT, spróbujcie wyobrazić sobie ile tam tego może być i odnieść do Waszej codziennej diety. Jeśli jest więcej tłuszczu - koniecznie potrzeba na to więcej insuliny. I nawet jeśli nie wiemy ile konkretnie, to warto, by choć trochę jej było podane, niż żeby zabrakło jej w ogóle. Z dwojga złego lepsze 250 mg/dl niż 400 mg/dl :)
A więc - przewidywać, szacować, ale przede wszystkim ŚWIĘTOWAĆ! I tego Wam z okazji nadchodzących świąt życzę.
Autor: Katarzyna Gajewska
Artykuł pochodzi z cyklu "Życie z cukrzycą" ukazującego się regularnie na stronie http://www.accu-chek.pl/pl/zyciezcukrzyca/zycie_codzienne.html