Hej wszystkim!!! Mam 14 lat (nie pełne), a na cukrzyce choruje 3 lata!!!! A zaczęło się tak... Na początku października i listopada zachorowałam na grypę lub jakaś podobną chorobę!!!! Nie działały domowe leki, ani żadne inne bez recepty!! W końcu postanowiliśmy sięgnąć po antybiotyk!! Wszystko poszło z godnie z naszymi przewidywaniami, ale nie wiedziałam, że potem będą takie komplikacje...(...) Pod koniec listopad, a na początku grudnia zaczęło się ze mną dziać coś niepokojącego!!! Byłam nie wielką istotką miałam może 145 cm wzrostu i ważyłam 27 kg!! Byłam kruszynką:] !! Ale wtedy działo się coś bardzo złego!! Nie wiele jadłam, zaś piłam gigantyczne ilości!! Wszystko co było pod ręką!! Pragnienia nie dało się ugasić!! Piłam i oddawałam mocz!! Toaleta była zajęta praktycznie co 5 minut!! To był koszmar!! Nie miałam siły na nic nawet na naukę, którą jeszcze wtedy lubiłam!! Ale najgorsze były noce!! Moczyłam się i przy okazji bałam się tego powiedzieć rodzicom!! Wstydziłam się myślałam, że to moja wina, że robię coś złego!! Miałam obrzydzenie do siebie samej!! Non stop płakałam!! Budząc się rano moje usta były niesamowicie spierzchnięte i wysuszone. Praktycznie sklejone bez dojścia do wody!! To było przerażające!! Chudłam w oczach!! Nikogo nic nie niepokoiło, bo w klasie parę przyjaciółek miało wzmożone pragnienie tak jak ja!! W ciągu 2 tygodni schudłam 6 kilo!! Ważyłam ok. 21 do 22 kg!! Wtedy rodzice zaczęli się poważnie o mnie martwić!! To nie mogło być odchudzanie bo miałam dopiero 10 lat nie myślałam o tego typu rzeczach!! Pewnego wieczoru mój stan całkowicie uległ pogorszeniu! Wpadłam w histerie, nic nie jadłam tylko piłam i piłam i piłam!! Mam zadzwoniła do mojego lekarza i spytała co może mi dolegać!! Kazała przyjść nazajutrz na badania!! Lecz przed tym mama podała mi słodki syrop myśląc że jak każde dziecko od słodyczy mam robaki, które już niegdyś miewałam!! Noc minęła jak zwykle w wielkich mękach i pragnieniu!! Rano obudziłam się by pójść do łazienki umyć się!! Przy zlewie gdy już myłam zęby zrobiło mi się słabo!! Upadłam nie mając już więcej siły na dalsze funkcjonowanie!! Stał za mną brat w ostatniej chwili złapał mnie i wziął na ręce!! Szybko mnie ubrali i zawieźli do szpitala!! Od razu zrobiono wszystkie badania m.in. na poziom cukru we krwi!! Czekałam na korytarz z mamą jak na wyrok w sądzie!! To było straszne!! Nagle wyszła pielęgniarka z miną jakby miała się rozpłakać!! Bez słowa pokazała wyniki mojej mamie!! Widziałam, że coś się stało bo mamy twarz zalana była łzami i szlochami!! Poziom cukru na czczo wskazywał 470!! Od razu podłączono mnie do kroplówki!! To było straszne!! Po jakiś 3 godzinach wsiedliśmy w samochód i zmierzaliśmy ku Szpitala dziecięcego w Kielcach w którym jest specjalny oddział diabetolgiczny!! Był 7 grudnia, a więc dzień po Mikołaju! Gdy weszłam do środka na rękach taty podszedł mikołaj i wręczył mi słodkiego mikołaja z lukru!! Niestety zaraz był mi odebrany bo przecież byłam chora :( !! Przebrano mnie i posadzono na wózku inwalidzkim!! Moje ręce poczuły natychmiastowy ból od igieł!! Nie miałam nawet siły płakać i się sprzeciwiać!! Dostałam własną sale, w której byłam kompletnie sama! Cieszyłam się z tego, ponieważ nie chciała, aby ktoś mnie widział w takim stanie!! Z dnia na dzień czułam się coraz lepiej!! Po 3 dniach odłączono mnie od wszelkiego rodzaju aparatury i mogłam swobodnie się poruszać!! Mój poziom cukru stanowczo się poprawił na lepsze!! Lekarze byli bardzo mili, wspierali mnie na każdym kroku!! Po paru dniach umiałam już sama się obsługiwać glukometrem i penami!! Po 1,5 tygodnia wyszłam do domu!! Były to już prawie święta!! Tęskniłam za koleżankami ze szpitala, które musiały tam zostać!! Ale jednocześnie cieszyłam się że jestem wreszcie w domu!! Święta mijały nijako bo nie mogłam jeść takiej ilości placków co kiedyś:] heh!! Powoli przyzwyczajałam się!! Nie chodziłam prawie 1 miesiąc do szkoły!! Gdy wróciłam wszyscy już o tym mówili! Było mi z tym źle!! Ale z czasem każdy w ogóle zapomniał, że jestem chora! Przyjaciele i nie tylko wspierali mnie i pomagali jak tylko mogli!! Jestem bardzo wdzięczna im!
Teraz mam 14 lat jestem w nowej szkole i nikt nawet nie przypuszcza ,że jestem chora no oprócz osób wtajemniczonych!! Posiadam pompę insulinową i czuje się jak normalny zdrowy człowiek! Przyzwyczaiłam się do swojej choroby i wiem, że widocznie tak musiało być!! Dzięki chorobie poznałam wiele wspaniałych osób!!
Moje opowiadanie dedykuje moim wszystkim przyjaciołom, Lekarzom z poradni diabetologicznej w Kielcach i moim kochanym rodzicom bez których nigdy bym sobie nie poradziła!!
Paulina