Osoby żyjące na terenach o silnym zanieczyszczeniu powietrza mogą być bardziej narażone na cukrzycę typu 2 niż mieszkańcy czystszych obszarów - sugerują badania prezentowane na 47. dorocznym spotkaniu Europejskiego Towarzystwa Badań nad Cukrzycą (EASD). Odbywało się ono w Lizbonie w dniach 12-16 września.
Jak przypomniał na jednej z sesji dr Wolfgang Rathmann z Instytutu Biometrii i Epidemiologii w Dusseldorfie, cukrzyca typu 2 rozwija się w wyniku wzajemnych interakcji czynników genetycznych i środowiskowych, z których najważniejszymi są zbyt kaloryczna dieta prowadząca do nadwagi lub otyłości oraz brak ruchu.
W ostatnich latach pojawiły się badania sugerujące, że czynnikiem zwiększającym ryzyko cukrzycy typu 2 może być również zanieczyszczenie powietrza, np. spalinami samochodowymi.
Dr Rathmann prowadził obserwacje wśród 1 775 kobiet w wieku 54-55 lat mieszkających w silnie uprzemysłowionym regionie Niemiec - w Zagłębiu Ruhry. Początkowo żadna z nich nie miała objawów cukrzycy typu 2. Okazało się, że u pań, które były bardziej narażone na wdychanie spalin samochodowych (zawierających dwutlenek azotu i pyły) częściej dochodziło do rozwoju tej choroby w okresie badań. Ryzyko wzrastało o 15-42 proc., zależnie od zanieczyszczenia. W analizie uwzględniono inne czynniki ryzyka cukrzycy typu 2 - wiek i wskaźnik masy ciała. Brano też pod uwagę palenie papierosów, które jest źródłem silnie toksycznych substancji.
W ciągle trwającym badaniu o nazwie Heine Nixdorf Recall Study prowadzonym w grupie 4 814 mieszkańców Zagłębia Ruhry również odnotowano zwiększone ryzyko cukrzycy typu 2 u osób, które żyją nie dalej niż 100 m od ruchliwej drogi, w porównaniu z mieszkającymi w odległości ponad 200 metrów. Nie stwierdzono w nim jednak zależności między stężeniem pyłów (inaczej cząstek stałych) o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów (PM10), których istotnym źródłem jest transport samochodowy.
Obecnie wiadomo już, że zanieczyszczenie powietrza zwiększa ryzyko chorób układu krążenia oraz układu oddechowego. |
Z kolei eksperymenty na myszach dowiodły, że wysokie stężenie w powietrzu drobnych pyłów, o średnicy do 2,5 mikrometra, wywołuje u myszy tzw. insulinooporność - stan bezpośrednio poprzedzający cukrzycę typu 2.
"Dowody, które mamy są sugestywne, ale nie wystarczają, by wnioskować, że istnieje przyczynowo-skutkowa zależność między zanieczyszczeniem powietrza spalinami samochodowymi a występowaniem cukrzycy typu 2" - podkreślił dr Rathmann. Jego zdaniem, za mało jest jeszcze tzw. prospektywnych badań (tj. obserwacji, czy dany czynnik ewentualnie zadziała na ludzi w przyszłości), a poza tym istnieje ryzyko zakłócenia prawdziwego związku przez dodatkowe czynniki, takie jak społeczno-ekonomiczne warunki życia.
Jednak, biorąc pod uwagę, że ok. połowa populacji światowej mieszka na obszarach uprzemysłowionych czy w pobliżu dużych dróg, zależność ta wymaga dalszych badań epidemiologicznych i eksperymentalnych - ocenił badacz. Dotyczy to zresztą nie tylko rozwiniętych krajów Europy czy Ameryki Północnej, ale nawet biedniejszych państw w Azji czy Ameryce Południowej, gdzie nie ustanawia się lub nie przestrzega norm odnośnie zanieczyszczeń powietrza.
Obecnie wiadomo już, że zanieczyszczenie powietrza zwiększa ryzyko chorób układu krążenia oraz układu oddechowego. Do cukrzycy może się ono przyczyniać w podobny sposób, tj. wywołując łagodny lub umiarkowany stan zapalny w płucach. Pobudzone komórki odporności układu oddechowego zaczynają produkować większe ilości związków pozapalnych, które następnie przedostają się do krwi. A jak wynika z wcześniejszych badań, stan zapalny w organizmie jest związany z wyższym ryzykiem cukrzycy typu 2.
W badaniach dr. Rathmanna, kobiety, które mieszkały na terenach o bardziej zanieczyszczonym powietrzu miały we krwi wyższy poziom jednego z białek pozapalnych (białko C3 dopełniacza). A im wyższe było jego stężenie, tym bardziej rosło ryzyko cukrzycy.
Jak dbać o nawilżacz powietrza? Jak go czyścić?