O swoich odkryciach poinformowali w Sztokholmie na 46. dorocznym spotkaniu Europejskiego Towarzystwa Badań nad Cukrzycą (EASD).
Cukrzyca typu 1 rozwija się przeważnie u dzieci i młodzieży z powodu zniszczenia przez układ odporności komórek trzustki produkujących insulinę. Od początku wymaga stosowania insuliny.
Jak przypomniał na konferencji prasowej prof. Mikael Knip z Uniwersytetu w Helsinkach, częstość zachorowań na tę postać cukrzycy wzrosła po II wojnie światowej w najbardziej rozwiniętych państwach. Na przykład, w Finlandii stwierdzono pięciokrotny wzrost zachorowań od roku 1953. W tym samym czasie, obniżył się wiek, w którym diagnozuje się tę chorobę - coraz częściej wykrywa się ją poniżej 5. roku życia.
"To wskazuje, że zachodni styl życia sprzyja także rozwojowi cukrzycy typu 1" - podkreślił prof. Knip. Dotychczas zwracano głównie uwagę na związek między zmianą stylu życia a wzrostem zachorowań na cukrzycę typu 2.
Z ostatnich badań wynika, że predyspozycje do rozwoju cukrzycy typu 1 zależą aż od 40 różnych genów - ale wkład każdego z nich z osobna jest stosunkowo niewielki.
Jednocześnie, tylko u 10 proc. dzieci z genetycznymi predyspozycjami choroba faktycznie się rozwija. "To oznacza, że jakieś dodatkowe czynniki muszą uruchamiać proces chorobowy i stymulować go" - zaznaczył prof. Knip. Naukowcy uważają, że jest on inicjowany przez jakiś czynnik środowiskowy, najczęściej o charakterze zakaźnym, a następnie pobudzany przez inny czynnik, którym może być antygen pokarmowy.
Z dotychczasowych badań wynika, że niektóre enterowirusy mogą odpowiadać za rozpoczęcie procesu chorobowego. Wśród antygenów pokarmowych wskazuje się z kolei mleko krowie i jego przetwory, ze względu na obecność w większości z nich insuliny bydlęcej.
Z ostatnich badań wynika, że predyspozycje do rozwoju cukrzycy typu 1 zależą aż od 40 różnych genów |
Badania były prowadzone w grupie ponad 6 tys. dzieci z potwierdzoną genetyczną predyspozycją do cukrzycy typu 1. Stan ich zdrowia śledzono od urodzenia. Rodzice zapisywali szczegółowo wiek dziecka, w którym wprowadzano mu do diety poszczególne pokarmy uzupełniające mleko matki. Co kilka miesięcy analizowano próbki krwi maluchów pod kątem obecności przeciwciał przeciwko wysepkom trzustki. Świadczą one o rozwoju procesu autoagresywnego wobec trzustki, który prowadzi do rozwoju cukrzycy typu 1. Łącznie, u 265 dzieci stwierdzono obecność przynajmniej dwóch rodzajów tych przeciwciał albo pełnoobjawową cukrzycę typu 1.
Analiza wykazała, że wprowadzenie do diety dziecka przed 4. miesiącem życia warzyw okopowych zwiększało o ponad 70 proc. ryzyko rozwoju procesu autoagresywnego wobec trzustki lub rozwoju cukrzycy typu 1. Związek ten był niezależny od innych produktów żywnościowych.
Jak wyjaśnił prof. Knit, przeciwciała przeciw wysepkom trzustki pojawiają się zazwyczaj we wczesnym okresie życia dziecka. Stopniowo i "po cichu" niszczą komórki beta produkujące insulinę. Objawy cukrzycy typu 1 ujawniają się dopiero, gdy zniszczonych zostanie 80 proc. komórek beta. "Do rozwoju choroby może dojść bardzo szybko - w kilka miesięcy od momentu wykrycia pierwszych przeciwciał. Przeciętnie, trwa to ok. 2-3 lata, a najdłuższy okres, o jakim donoszono to ponad 20 lat" - pokreślił prof. Knit.
Zdaniem specjalisty, badania nad czynnikami, które przyczyniają się do rozwoju autoagresji wobec trzustki mogą zaowocować w przyszłości lepszymi metodami prewencji cukrzycy typu 1. JJJ
Foto: saps.pl