Ministerstwo Zdrowia zakaże promocji w aptekach na te leki, do których dopłaca państwo. Według firm pacjenci zapłacą więcej. Resort uważa, że ceny spadną.
Zapisy ograniczające promocyjną sprzedaż zawarto w projekcie ustawy o refundacji leków. Projekt po dziesięciu miesiącach trafił właśnie do konsultacji międzyresortowych.
- Diabeł tkwi w szczegółach, a my tak chcieliśmy opracować szczegóły, by nowe rozwiązania były jak najbardziej korzystne dla pacjentów - przekonywał wczoraj dziennikarzy wiceminister zdrowia Marek Twardowski.
Wiadomo jednak, że zmiana jest kontrowersyjna i urzędnicy chcieli uzyskać poparcie dla niej także wewnątrz rządu.
Resort zdrowia przekonuje, że chorzy zyskają. |
Firmy monitorujące rynek leków, np. IMS Health czy Pharma Expert, ostrzegają, że po likwidacji promocji pacjenci mogą zapłacić za farmaceutyki nawet kilkanaście procent więcej.
Resort zdrowia przekonuje, że chorzy zyskają. - Ta ustawa wprowadza wiele mechanizmów, które wpłyną na wzrost konkurencji między firmami, a w konsekwencji na spadek cen leków - mówi Artur Fałek.
Ustawa wprowadza m.in. nowe zasady negocjowania cen między firmami a urzędnikami: w umowach będzie można zapisać np., że Fundusz nie zapłaci za podanie farmaceutyków, jeśli nie pomogły one choremu (przy najdroższych terapiach NFZ monitoruje leczenie każdego pacjenta ). Inne rozwiązanie: firma współfinansuje leczenie skutków ubocznych, które pojawiły się po podaniu leku.
- To zaawansowane metody negocjacji wykorzystywane na świecie przy ustalaniu cen najdroższych, innowacyjnych leków - mówi Krzysztof Łanda, ekspert medyczny z fundacji WatchHealthCare. - Zdarza się, że firmy farmaceutyczne nie chcą obniżać cen leków, za to są gotowe np. współfinansować leczenie pacjentów. To mechanizm korzystny dla państwa, które za leczenie płaci mniej, i dla pacjentów, którzy uzyskują dostęp do nowoczesnych, drogich terapii.
Korzystnym dla pacjentów rozwiązaniem będzie też stworzenie jednej listy leków refundowanych. Chorzy będą mogli łatwiej zorientować się, ile zapłacą w aptece. Dziś tej informacji trzeba szukać w kilku dokumentach.