Najnowsze komentarze
[11]
Masz swoją opinię na ten temat? Tu jest miejsce, gdzie możesz ją wyrazić! Pisz, komentuj i dyskutuj. Pamiętaj o tym, że nie będą tolerowane niecenzuralne wypowiedzi i wulgaryzmy. ~p. IP: 62.244.139.xxx | (2010-12-21 20:15:24) |
ja jestem nauczycielką i sama choruję na cukrzycę, bardzo chetnie opowiadam o cukrzycy dzieciom i nauczycielom. nigdy sie nie ukrywalam. chetnie pokazuje uczniom pompe, glukometr, wszyscy wiedza co maja robic gdyby cos sie dzialo, wszyscy rozumieja to ze czasem jem sobie na lekcji :) inni nauczyciele tez chetnie zadaja mi pytania. w naszej szkole nie ma zadnego skrepowania a tym bardziej strachu przed cukrzyca. pozdrawiam
~Kasia IP: 83.8.133.xxx | (2010-11-23 13:39:13) |
Przy obecnych metodach leczenia cukrzyca jest łatwiejsza w prowadzeniu niż 20 lat temu. Dlaczego więc jest więcej problemów żeby posłac dziecko do szkoły? A może to ja miałam szczęscie?
~Kasia IP: 83.8.133.xxx | (2010-11-23 13:38:03) |
Nie wiem dlaczego tak się dzieję? Ja zachorowałam mając 11lat - 4 klasa podstawówki. Teraz wiem, że nim wróciłam do szkoły rodzice rozmawiali z nauczycielami o mojej chorobie jednak nigdy nie spotkałam siez sytuacją odrzucenia w szkole. Nie było mowy o zmianie szkoły, nauczyciele puszczali mnie do domu gdy trzeba było cukier zmierzyc ( wtedy glukometry były większe). Nikt nie robił z tego wielkiego problemu. Przeszłam przez wszystkie etapy edukacji bez problemów a pochodzę raczej z niewielkiego miasta.
~J.częstochowa IP: 77.115.211.xxx | (2010-11-03 20:14:50) |
moja córka choruje od 3 lat zachorowała w drugiej klasie z początku było cięzko nauczyciele wraz z dyrekcją w jednej ze szkół cz-wie okazali bardzo duzo chęci pomocy gdy córka była w 4 klasie dyrekcja przeszkoliła nauczycieli nie mówiąc że chcieli wiedzieć wszystko udostepniłam im wszelkie informacje i swoje spostrzeżenia jak córka reaguja na jaki cukier ale znam przypadki szczegulnie w mnieszych miejscowościach że nauczyciele odmawiają współpracy i to sam dyrektor szkoły
~hanka IP: 79.186.122.xxx | (2010-09-23 10:45:50) |
ja jestem mama 7 letniej coreczki chodzi obecenie do 1 klasy i ja chodze razem z nia na zajecia w zerówce też tak było ..dlaczego ponieważ nauczyciele sie boja pozatym szkoły oszczedzaja i niema pielęggniarek szkolnych jeżeli nie trzeba by było szukać oszczedności życie rodziców i nauczycieli wygladło by inaczej bo teraz jest tak ze nauczeciel sie boi a rodzic co nie boi sie boi sie rezygnuje zpracy zeby jego dziecko mogło normalnie uczęszczać na zajecia szkolne i żeby rodzic miał 100%pewności ze jest bezpi
~aga IP: 93.40.142.xxx | (2010-09-20 14:40:32) |
tak wyglada zycie z dzieckiem chorym:w nocy nie spie i patrze czy oddycha,czy sie nie poci,mierze cukier ..serce mi bije widze 44poziom cukru ,budze dziecko daje pic--sok..potem rano ,sniedanie-insulina,do szkoly po dwoch godzinach lece mierze cukier w terebce mam wszystko..sok,cukier ,kanapke..potem o 12,30 biore na obiad do domu i za godzine odworze do szkoly o 15--ma on zjesc podwieczorek i o 16 30 wychodzi ze szkoly i mierzy odradzu cukier,caly czas odczuwam niepokoj,strach ...
~ania IP: 93.40.142.xxx | (2010-09-20 14:00:50) |
jak przeczytalam ze naluczycielka powiedziala do dziecka "schowaj ta zabawke" to az mi dreszcze przeszly jak bym ja miala tu pod reka to --niewiem w gebe by napewno dostala--lepiej niej uwazaja co mowia,bo mozna trafic na rodzica ,ktory ma naprawde dosc tej cukrzycy ..a jeszcze do tego ktos przeszkadza w jej kontrolowaniu--tralmatyzujac dziecko,wiec moga byc nieprzyjemne sytuacje,,n,p--pobjla bym taka jedze naluczycielke...nie poddajmy sie, nie bujmy sie naluczycieli ...trzeba podniesc glos czasami..
~mama IP: 77.252.50.xxx | (2010-09-19 14:17:59) |
Moja córka choruje na cukrzycę od ponad 6 lat.Nigdy nie spotkałyśmy się z jej "odrzuceniem". W przedszkolu Panie kucharki gotowały specjalnie dla niej, nauczycielka mierzyła poziom glikemii. Obecnie radzi sobie samodzielnie. W szkole, do której
chodzi ( Pleszew ) pani Dębska przeprowadziła szkolenie dla nauczycieli. Jestem wdzięczna Dyrektorowi i nauczycielom za zrozumienie. Ta szkoła jest przyjazna "cukiereczkom". Pozdrawiam
~SOFI IP: 94.251.187.xxx | (2010-09-17 11:30:55) |
tak naprawdę to nauczyciele mają osobę chorą gdzieś. program jest najważniejszy - po trupach do celu. nawet kiedyś usłyszałam od dyrektora że szkoła jest dla zdrowych. rzadko kto wie że np cukrzycą nie można się zarazić
~Renia IP: 109.243.217.xxx | (2010-09-16 16:04:10) |
Witam,a czy rodzice cukiereczka mogą zgłosić swoją szkołę na takie szkolenie.Co prawda wiem że w naszej szkole mało, a nawet żaden nauczyciel nic nie wie o cukrzycy u dzieci. Jeżeli można zgłosić szkołę, to ja bym prosiła :) Szkoła podstawowa nr.97 we Wrocławiu ul.Prosta 16 .Było by super :)
~Fundacja CUD IP: 83.30.249.xxx | (2010-09-15 22:15:03) |
Już wktótce ruszą regularne szkolenia prowadzone przez Fundację CUD Curkzyca U Dzieci w ramach kampanii "Szkoła Przyjazna Cukrzycy" Zapraszamy placówki i nauczycieli do zgłoszeń na nasze cykliczne szkolenia. pomoc@fundacjacud.org
|