![](grafika/logo_rp_big.jpg)
Czynność ta jest nieprzyjemna, gdyż wiąże się z koniecznością nakłucia palca. Stąd wciąż trwają poszukiwania bezbolesnej metody mierzenia poziomu cukru. Na pomysł takiego rozwiązania wpadli naukowcy z Massachusetts Institute of Technology. Polega ono na wykonaniu cukrzykom specjalnego tatuażu, za pomocą którego można bez przerwy śledzić glikemię. Stworzony jest on z tuszu o fluoryzujących nanocząsteczkach, a konkretnie z nanorurek węglowych, które wstrzykuje się choremu pod skórę.
- Tatuaż emituje pod wpływem światła słonecznego promieniowanie podczerwone - tłumaczy prof. Michael Strano, główny autor badań. - Trafia ono do monitora wielkości zegarka, który jest noszony na skórze. Na monitorze znajduje się dioda sygnalizująca poziom stężenia glukozy wokół nanorurek umieszczonych pod skórą.
![]() ![]() |
Kiedy podobne tatuaże zastąpią glukometry - popularne urządzenia do pomiaru i odczytu stężenia glukozy? Zespół Strany jest obecnie na etapie testowania działania fluoryzujących nanocząsteczek u zwierząt. Jak dotąd nie zarejestrowano występowania żadnych efektów ubocznych ani reakcji alergicznych. - Wszystkie procedury wykonujemy z wyjątkową ostrożnością - podkreśla uczony. Można przypuszczać, że nie przejmuje się zbytnio faktem, iż upłynie jeszcze sporo czasu, zanim urządzenie trafi na rynek. - Jeśli rozmiar gadżetów technologicznych wciąż będzie kurczył się w takim samym tempie, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że wielkość monitora stanie się jeszcze mniejsza niż zegarka - zapowiada. Kluczową kwestią w tej sprawie jest wielkość baterii.
Bardziej sceptycznie do pomysłu Strany nastawieni są inni naukowcy. - Opis tej technologii brzmi dobrze, ale nie mam pojęcia, czy ona zadziała - komentuje dr Joel Zonszein z nowojorskiego Montefiore Medical Center. - Umieszczenie jakiegokolwiek obcego przedmiotu w ciele zawsze niesie ze sobą ryzyko odrzucenia. Tak było podczas dotychczasowych prób wszczepiania podobnych urządzeń.
HealthDay