Jak powiedział Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, w czwartek późnym wieczorem policjanci dostali informacje o trzech osobach, które zgubiły się w Puszczy Kampinoskiej. Liczyła się każda chwila, bo wśród nich był chory na cukrzycę 62-latek, który zaczął tracić przytomność.
Gdy stan dziadka zaczął się pogarszać, zadzwonili do rodziców, a ci powiadomili policję - dodał Mrozek. |
W miejsce, gdzie mogli się zgubić, wysłano policjantów z psem tropiącym. W akcję włączył się też policyjny helikopter.
- Nastolatków uprzedzono, by jeśli usłyszą helikopter, zaświecili w górę latarkami. W ten sposób udało się ich namierzyć. Następnie dotarł do nich bojowy wóz straży pożarnej, który przewiózł całą trójkę do odległej o około cztery kilometry miejscowości Wiersze. Tam już czekała karetka pogotowia - poinformował Mrozek. 62-latka przewieziono do szpitala.
Pamiętaj! Numer alarmowy to 112 lub 999.
Foto: slate.com