Nie potrzebuję skrzydeł aby latać,
by wolnością ulice zamiatać
Zbędne mi słowa aby śpiewać,
Ludzkie myśli bajkami ogrzewać
Nie potrzeba mi tolerancji
aby akcentować moją chorobę
Mam siłę by innym pokazać,
że wszystko i wszędzie mogę
Nie muszę być aniołem, żeby podbijać chmury,
Widziałam oczy, które patrzą z góry
I bez tych spojrzeń wciąż jestem sobą,
Ani myślę być świata ozdobą
Potrzeba mi jednak czegoś, żeby to wszystko pogodzić
Aby budzić się i spać chodzić
Brakuje mi tylko serca, żeby je dać w ofierze,
By nas OBYDWIE ktoś pokochał szczerze...
Joanna Dykcik