Mieszkający w rezerwacie dla dzikich zwierząt w hrabstwie Kent 9-letni George regularnie przybiega do swoich opiekunów w godzinach, w których powinien dostać kolejny zastrzyk.
- George pojawia się o 9 rano, wystawia pośladki i czeka na zastrzyk, a później podskakuje i domaga się śniadania. Doskonale wie, że po zastrzyku poczuje się lepiej, więc sam po niego przychodzi - mówi opiekun zwierzaka.
Foto: www.sxc.hu