Mieszkający w rozlewiskach Amazonii i prowadzący nocny tryb życia płaz może przynieść ratunek milionom chorych na cukrzycę. W wydzielinie skórnej południowoamerykańskiej żaby dziwaczki, zwanej też arlekinem, naukowcy znaleźli pewną substancję.
Substancja pobudza produkcję insuliny, hormonu, na którego niedobór cierpią cukrzycy.
Płaz swą dziwną nazwę zawdzięcza temu, że dorosłe osobniki są nawet cztery razy mniejsze od kijanek. Forma pośrednia płaza mierzy aż 27 cm. Z takiej monstrualnej kijanki wyrasta dorosła żaba, która ma ledwo 4 cm długości.
Testy laboratoryjne wykazały, że peptyd chroniący amazońskiego płaza przed infekcjami (a nazwany pseudin-2) o 50 proc. zwiększa wydzielanie insuliny w sztucznie wyhodowanych w laboratorium komórkach ludzkich.
Cukrzyca jest chorobą społeczną, przy czym u większości chorych występuje typ 2, związany z niedoborem insuliny lub insulinoopornością.
Zespół z Ulster University w Irlandii Północnej oraz uniwersytetu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich uważa, że syntetyczny peptyd pseudin-2 może dołączyć do nowej klasy leków przeciwcukrzycowych, zwanych inkretynomimetykami, stosowanych w sytuacjach, kiedy zmiany diety i inne farmaceutyki nie dają rezultatu.
Wyniki badań uczonych z Irlandii i ZEA zostały zaprezentowane w tym tygodniu w Glasgow, podczas dorocznej konferencji krajowej na temat cukrzycy.
Badane są również wydzieliny innych płazów. Już teraz dostępny jest lek antycukrzycowy Byetta, oparty na ślinie jadowej jaszczurki helodermy meksykańskiej.
Inkretynomimetyki naśladują działanie naturalnych hormonów regulujących zaburzoną przemianę węglowodanów. Żabi peptyd z arlekina jest najbardziej obiecującą z substancji zbadanych przez irlandzko-arabski zespół.
Foto: www.sxc.hu