Brak ruchu jest jednym z największych zagrożeń dla naszego zdrowia - mówili kardiolodzy z niedawno powstałej Sekcji Kardiologii Sportowej Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, zebrani z okazji II Olimpijskiego Dnia Kardiologii pod hasłem "Ruch lekiem XXI wieku".
W latach 50-tych XX wieku systematyczne badania nad rolą wysiłku przeprowadził Jeremy Morris, porównując stan zdrowia kierowców autobusów ze stanem zdrowia konduktorów oraz urzędników pocztowych z listonoszami. Okazało się, że większy wysiłek fizyczny przedłuża życie. Kolejne badania wykazały, że ruch nie tylko poprawia stan układu krążenia, ale także obniża ciśnienie tętnicze (zarówno normalne, jak i podwyższone), zapobiega cukrzycy, obniża poziom lipidów we krwi, ułatwia odchudzanie i poprawia nastrój.
Jednak dopiero w ostatnich latach wyszło na jaw, że wysiłek i związany z nim łagodny stres oksydacyjny prowadzą do korzystnych zmian w ekspresji genów.
Potrzeba ruchu jest więc zakodowana w genach. Nasze organizmy są przystosowane do poziomu aktywności z okresu paleolitu, kiedy trzeba się było porządnie namęczyć, by zaspokoić podstawowe potrzeby. Tymczasem w ciągu ostatnich stu lat warunki życia dramatycznie się zmieniły, co prowadzi do rozwoju chorób cywilizacyjnych. Dobrym przykładem jest indiańskie plemię Pima. Część plemienia żyjąca w Meksyku prowadzi tradycyjny tryb życia, zaś ich współplemieńcy z USA przejęli "American way of life". Wśród meksykańskich Pima na cukrzycę choruje 3 procent populacji, podczas gdy w USA - aż 60 procent (co jest światowym rekordem).
60 procent Polaków nie uprawia żadnej aktywności fizycznej, a 80 procent - nie ćwiczy profilaktycznie. Dr Grzegorz Opolski z Akademii Medycznej w Warszawie przytoczył rady dla trenujących. Aby odnieść korzyści z wysiłku, wystarczy trenować średnio intensywnie przez 30 minut dziennie, pięć dni w tygodniu. By wytrwać w postanowieniu, dobrze jest wybierać ulubioną dyscyplinę sportu (szybkie marsze, jogging, pływanie, jazdę na rowerze, taniec, aerobik, tenis, golf) i uprawiać ją wspólnie z kimś jeszcze.
Nawet osoby po 80-tce odnoszą korzyści z ćwiczeń fizycznych - mówił prof. Tomasz Grodzicki, specjalista od nadciśnienia. Dzięki nim spada ryzyko osteoporozy, podnosi się siła mięśniowa i poprawia poczucie równowagi.
Jak jednak zastrzegł prof. Grodzicki, nie każdy wysiłek jest równie korzystny. Większy pożytek przynoszą dynamiczne ćwiczenia, takie jak bieg, podczas gdy wysiłek izometryczny (którego klasycznym przykładem jest podnoszenie ciężarów) zwiększa zagrożenie nadciśnieniem, zawałem czy udarem. U osób w wieku średnim i starszym niebezpieczne jest nagłe przechodzenie od bezczynności do maksymalnego wysiłku - trzeba stopniowo podnosić swoją sprawność, zaczynając od niezbyt męczących ćwiczeń. Kilka lat temu jeden z największych autorytetów w dziedzinie nagłej śmierci sercowej, zmarł na zawał podczas joggingu, ponieważ bez uprzedniego przygotowania zaczął zbyt ostro trenować.
Foto: www.sxc.hu