Organizm kobiety jest źródłem komórek, z których można będzie wyhodować tkanki do przeszczepów.
Dla większości kobiet menstruacja jest nieprzyjemną koniecznością. Dla lekarzy regularne cykle są oznaką zdrowia pacjentek. Teraz okazało się, że comiesięczne biologiczne zjawisko naukowcy mogą spożytkować w niezwykle ważny sposób. Dowiodły tego dwa, pracujące niezależnie od siebie, zespoły amerykańskich uczonych. Udało im się wyizolować z krwi menstruacyjnej nowy typ komórek macierzystych. Ich źródłem jest – precyzyjnie rzecz ujmując – złuszczająca się w czasie miesiączki błona śluzowa macicy. Dlatego zostały nazwane endometrialnymi komórkami macierzystymi.
Miliardy komórek w 5 mm
Komórki macierzyste mają dla medycyny ogromną wartość. Potrafią zmieniać się w niemal dowolną tkankę organizmu. Mogą w przyszłości służyć pomocą w terapii nieuleczalnych dotąd chorób, m.in. alzheimera czy cukrzycy. – Mamy dzisiaj wiele problemów z pozyskiwaniem komórek macierzystych do celów terapeutycznych – przyznaje dr Xiao-long Meng z Bio-Communications Research Institute w Kansas, kierownik jednego ze wspomnianych zespołów.
W przypadku, gdy komórki zostają wyizolowane ze szpiku kostnego, istnieje ryzyko, że mogą zostać odrzucone przez biorcę. Poza tym mają ograniczony potencjał tworzenia nowych tkanek. Innym źródłem komórek macierzystych są embriony. Ale niszczenie zarodków po to, by pobrać z nich komórki potrzebne do leczenia dorosłych, jest kontrowersyjne. – Znaleźliśmy nowy sposób na ominięcie tych problemów. Jest nim użycie komórek pochodzących z krwi menstruacyjnej – ogłosił dr Meng, o czym donosi „BioMed Central”.
Wiadomość ta oznacza, że naukowcy mogą mieć dostęp do niemal nieograniczonego ich źródła. Rozrośnięta błona śluzowa macicy, przygotowana na przyjęcie zarodka, osiąga grubość ok. 5 mm i zawiera miliardy komórek. Oczywiście istnieje tu kilka ograniczeń. Po pierwsze, trudno spodziewać się, by każda komórka błony miała drogocenne właściwości. Po drugie, naukowcy zastrzegają, że materiał biologiczny, który może być wykorzystany w terapii, powinien pochodzić od zdrowej kobiety.
Dolary za przechowanie
Ale jest też kilka faktów, które przemawiają na korzyść nowych komórek macierzystych. Umieszczone w laboratorium, dzielą się w zaskakującym tempie, prawie co 20 godzin, szybciej niż komórki uzyskiwane ze szpiku kostnego czy krwi pępowinowej. Poza tym mają właściwości przekształcania się aż w dziewięć rodzajów różnych tkanek, m.in. serca, wątroby, płuc. A do uzyskania zamierzonego efektu potrzeba zaledwie 5 ml krwi.
Wyniki badań zespołu dr. Menga potwierdza Julie Allickson, szefowa Cryo-Cell International na Florydzie, największego na świecie banku krwi pępowinowej. W elektronicznym wydaniu „New Scientist” czytamy, że udało się w tym ośrodku wyizolować komórki macierzyste z krwi menstruacyjnej. Tyle tylko, że wyniki eksperymentu nie zostały oficjalnie opublikowane. Cryo-Cell oferuje nawet klientkom przechowywanie (w stanie zamrożonym) krwi menstruacyjnej. Cena zabiegu i konserwacji wynosi 499 dolarów, w kolejnych latach spada do 99. – Krew przechowywana jest na własne potrzeby kobiet, ale niewykluczone, że w przyszłości będą z niej korzystać najbliżsi krewni – twierdzi Allickson.
Pionierka bije brawo
– Wyniki obydwu badań są interesujące i znaczące – skomentowała je dr Caroline Gargett z australijskiego Monash University, która pierwsza wskazała macicę jako nowe źródło komórek macierzystych.
Nerwy i naczynia krwionośne ze skóry dorosłego pacjenta
Dwa niezależnie pracujące zespoły naukowe ogłosiły, że udało im się uzyskać ze skóry komórki macierzyste nie gorsze niż komórki zarodkowe. W czerwcu informowaliśmy, że taki eksperyment udał się na myszach, teraz powiódł się na ludziach. Naukowcy pobrali fragmenty skóry (tzw. fibroblasty), a następnie wprowadzili do nich cztery geny (nazywane w skrócie Oct4, Sox2, c-Myc oraz Klf4). Uzyskali w ten sposób komórki macierzyste zdolne zmienić się w niemal dowolną tkankę. We wstępnych testach specjaliści wyhodowali z nich nerwy oraz naczynia krwionośne. Wyniki badań naukowców amerykańskich i japońskich ogłoszone zostały dziś w magazynach „Cell“ „Science“. Specjaliści zastrzegają, że komórki macierzyste ze skóry nie będą od razu wykorzystywane w terapii chorób. Ich pierwszym zastosowaniem będzie najprawdopodobniej hodowanie tkanek potrzebnych do eksperymentów. Zanim zaczną być wszczepiane pacjentom, trzeba będzie udowodnić, że ich stosowanie jest bezpieczne. Jeżeli testy wypadną pomyślnie, komórki hodowane nową metodą będą miały dla medycyny dużą wartość. Z nową techniką nie wiążą się żadne kontrowersje etyczne. A wszczepienie pacjentowi tkanki wyhodowanej z jego własnej skóry nie będzie się wiązało z ryzykiem odrzucenia przeszczepu. Leczony nie będzie musiał więc brać leków immunosupresyjnych, które mogą wywołać poważne skutki uboczne.
łk
Foto: Rzeczpospolita