Spoglądam przez okno,
to co widzę nie szokuje mnie już,
to jest codziennością,
zadajesz sobie trud,
pytania kłębią się w umyśle.
Po co ludzie biegną po ulicy,
na co komu pieniądze?
W świecie materialistów,
zapominamy co to dobro.
Dlaczego młody chłopak kolebie się jak łódź,
gdy wokół niego taki piękny świat.
Szumi wiatr,
unosi suche liście.
Ciągnie się jak morze pełne okrętów i fal,
płynie wolno, choć wydaje nam się, że szybko upływa.
Nawraca, czasem przyspiesza,
czasem stanie, by odpocząć.
Czasem stanie i nie popłynie już dalej...
Po co komu wiara?
Pytają głupcy.
Cisza, odpowiadają mądrzy.
Zasłaniam okno,
nie widzę już chłopaka,
nie dostrzegam ludzi, nędzy tego świata
Układam się do snu,
by zapomnieć o cywilizacji,
by życie nie skończyło się już,
by strach nie spoglądał w oczy.
Magda