Niewątpliwie ratowanie życia jest głównym celem personelu medycznego. Musimy jednak pamiętać, że pacjentom w chorobie towarzyszy ogromny lęk. Dlatego nie wystarczy jedynie zaspokojenie potrzeb medycznych pacjentów, którzy bardziej niż śmierci boją się utraty kontroli nad swoim ciałem i zależności od innych. - ks. dr Arkadiusz Nowak, Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej.
Liczba osób z chorobami przewlekłymi rośnie z roku na rok. To trend światowy wynikający przede wszystkim z uwarunkowań demograficznych (starzejące się społeczeństwo) i niezdrowego stylu życia, które powodują, że coraz więcej osób choruje na choroby cywilizacyjne takie jak nowotwory, choroby układu krążenia czy choroby metaboliczne. Systematycznie wzrasta też liczba osób z chorobami psychicznymi czy też autoimmunologicznymi. Bardzo ważna staje się zatem dyskusja dotycząca jakości życia pacjentów z wyżej wymienionymi schorzeniami i tego w jaki sposób powinniśmy traktować chorych i ich bliskich. Poczucie godność jest równie ważne jak terapia. Medycyna robi ogromny postęp jeśli chodzi o efekty leczenia. Coraz więcej chorób udaje się leczyć skutecznie, zmieniając status chorób śmiertelnych na przewlekłe, z którymi pacjenci żyją wiele lat.
Choroby przewlekłe dotykają osób we wszystkich grupach wiekowych, ale stosunkowo najczęściej ujawniają się wśród ludzi starszych. W tej właśnie grupie częściej niż w innych obserwuje się zjawisko wielochorobowości, także w odniesieniu do chorób przewlekłych. - mgr Beata Stepanow. |
NAJWAŻNIEJSZE WNIOSKI Z RAPORTU "GODNOŚĆ W CHOROBIE PRZEWLEKŁEJ"
Opiekunowie, rodzina i przyjaciele najbardziej wspierają w chorobie. Znakomita większość badanych choruje na choroby przewlekłe, w których mamy do czynienia niejednokrotnie z szybką i nierzadko również terminalną utratą zdrowia. Badani podkreślali, że choroba ich "czasem zniewala", "powoduje smutek i ograniczenia", wpływa na zwiększenie "strachu o przyszłość", "jest obciążeniem", a bliscy w chorobie są "bezradni" i "choć dbają, to często nie rozumieją". Wyniki badania pokazują, że najlepiej w chorobie czujemy się z osobami najbliższymi i to od nich otrzymujemy najwięcej wsparcia. Niemal dwie trzecie (67%) badanych czuje, że otrzymuje takie wsparcie, a połowa (56%) zadeklarowała, że czuje także wsparcie ze strony przyjaciół.
Na drugim miejscu jest personel medyczny. Jednak tutaj już tylko co 4. pacjent uważa, że otrzymuje odpowiednie wsparcie w chorobie ze strony lekarzy i personelu medycznego. Najmniejsze wsparcie badani czują ze strony osób duchownych - co 3 osoba. Interesujące jest również to, że przy tym pytaniu, co 10. badany odmówił udzielenia odpowiedzi.
Fizjologii, utraty kontroli nad umysłem i uzależnienia od innych najbardziej się boją pacjenci. Chorym przewlekle towarzyszy szereg "powikłań" społecznych wynikających z dyskryminacji i bagatelizacji ich potrzeb, ale też wiele powikłań wynikających ze specyfiki samej choroby, w tym te natury fizjologicznej (np. nietrzymanie moczu, stomia), które są jednym z czynników mocno determinujących poczucie godności.
Zdroworozsądkowo przyjmuje się, że osoby chore najbardziej boją się śmierci, a pozostałe kwestie, związane z uzależnieniem od innych czy utraty kontroli nad ciałem i umysłem nie mają już dla nich takiego znaczenia. Wyniki przeprowadzonego badania zdają się przeczyć tej potocznej tezie. - socjolog dr Tomasz Sobierajski.
Tylko co 5. badana osoba (20%) nie boi się utraty nad podstawowymi funkcjami fizjologicznymi swojego ciała. Z kolei 2/3 (66%) badanych ma obawy, że ich choroba wpłynie na utratę przez nich kontroli nad zmysłowym postrzeganiem świata. To, czego - oprócz utraty nad ciałem i umysłem - najbardziej boją się badane osoby z chorobami przewlekłymi to uzależnienie od innych. 2 na 3 badanych (65%) boi się tego stanu, a co drugi (48%) boi się tego zdecydowanie.
To jeden z głównych wniosków jaki wynika z badania zrealizowanego przez IPPEZ. Co ciekawe podobne wnioski zostały zaprezentowane w wyniku sondażu przeprowadzonego w 2015 roku w USA, w którym co 2. pacjent uznał nietrzymanie moczu i stolca, podłączenie do respiratora lub innego urządzenia podtrzymującego funkcje życiowe za gorsze od śmierci, a całkowite przykucie do łóżka, odżywianie pozajelitowe oraz bycie zdanym na pomoc innych osób tak samo negatywnie jak śmierć z powodu choroby. Wiele badań wskazuje na to, że w chorobach przewlekłych - oprócz samego procesu leczenia - wielką rolę odgrywa możliwość normalnego, codziennego funkcjonowania na przykład przy pomocy wyrobów medycznych.
Dostęp do nich - dostosowany indywidualnie do potrzeb pacjenta a nie urzędowo reglamentowany do jednostki chorobowej - pozwala na zachowanie poczucia godności w codziennych, często intymnych sytuacjach związanych z poruszaniem się, czy fizjologią oraz godne funkcjonowanie w społecznym świecie podczas interakcji z innymi ludźmi.
Chorzy chcą normalnie żyć i chcą uczestniczyć w życiu społecznym. Jednym z ciekawych elementów, który wyłonił się podczas analizy wyników badania był także relatywnie wysoki poziom optymizmu, który prezentowali respondenci, obarczeni w znakomitej większości ciężką, przewlekłą chorobą. 7 na 10 (69%) badanych osób zadeklarowało, że nie zgadza się ze stwierdzeniem, że ich życie nie ma znaczenia. Osoby z chorobami przewlekłymi i ich opiekunowie nie chcą być spychane na margines społeczeństwa. Jednak co 7. badany pacjent uważa, że poczucie godności w chorobie zostało utracone, a 18% ma poczucie, że ludzie ich unikają z powodu choroby. Mimo to większość badanych wskazuje się dużą determinację w chorobie i chce być traktowana jako pełnoprawni członkowie społeczeństwa i systemu zdrowia, którzy pomimo choroby, mają jeszcze wiele do zaoferowania społeczeństwu.
Pobierz raport "GODNOŚĆ W CHOROBIE PRZEWLEKŁEJ"