Jak podaje Dziennik Bałtycki, metoda terapii tzw. limfocytami T regulatorowymi jest jeszcze eksperymentalna, ale zastosowana w Klinice Pediatrii, Diabetologii i Endokrynologii u 30 małych pacjentów doprowadziła do remisji choroby. GUMed szuka teraz funduszy na przeniesienie tego projektu z uczelnianych laboratoriów do produkcji na skalę masową. Jeśli się to powiedzie, wszyscy mali pacjenci w Polsce, którzy jej potrzebują (rocznie jest ok. 500), będą mogli z tej terapii skorzystać.
Metodę, dzięki której udało się stworzyć szczepionkę opóźniającą rozwój cukrzycy typu I opracował zespół prof. Piotra Trzonkowskiego z Zakładu Immunologii Klinicznej i Transplantologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Metoda ta polega na pobraniu od dziecka o wadze co najmniej 30 kg (a więc w wieku ok. 9-10 lat) 250 ml krwi i wyizolowaniu z niej komórek regulatorowych. Z 250 ml krwi możemy wyizolować zaledwie 1000 takich komórek, to zdecydowanie za mało. Fenomen tej metody polega na tym, że komórki regulatorowe wskutek procesów w laboratorium zostają namnożone do miliardów. Po dwóch tygodniach od pobrania pacjent otrzymuje z powrotem własne komórki, ale w znacznie większej ilości - mówi prof. Małgorzata Myśliwiec, cytowana przez gazetę. |
To umożliwia ochronę zdrowych komórek trzustki. Komórki regulatorowe hamują komórki układu immunologicznego, gdy te zaczynają niszczyć własne tkanki i komórki. Cukrzyca typu I jest zaś chorobą autoimmunologiczną. Szczepionka nie regeneruje zniszczonych już komórek trzustki, ale chroni zdrowe, co umożliwia dzieciom ze świeżo rozpoznana cukrzycą I normalne życie.
Więcej informacji w artykule "Naukowcy z Gdańska opracowali szczepionkę, która hamuje cukrzycę" dostępnym na stronie www.dziennikbaltycki.pl.