Romeo i Julia
Osoby z cukrzycą, zarówno nastolatki, jak już bardziej ukształtowani młodzi dorośli często zastanawiają się jaki wpływ na związek będzie miała ich choroba. Bywa tak, że ze względu na podobieństwo trudnej sytuacji życia z cukrzycą poszukują i łatwiej rozumieją się z osobami chorymi. Takie związki bywają jednak postrzegane przez otoczenie jako złe lokowanie uczuć. Dwoje chorych jest zniechęcanych do angażowania się w taką miłość, ze względu na możliwość powikłań obojga partnerów i przekazania predyspozycji do cukrzycy dzieciom. Jednak takie negowanie przez bliskich wyboru, jakiego dokonują osoby z cukrzycą wiążąc się razem, pływa na umocnienie związku dwojga osób (efekt Romea i Julii). Wzajemne zrozumienie, pilnowanie kontroli choroby może pozwolić kochającym się ludziom przetrwać trudy życia z cukrzycą.
Nie zawsze jednak diabetyk chce albo ma możliwość kontaktu z innymi chorymi. Uczucie sympatii, miłości pojawia się niezależnie czy mamy do czynienia z osobą przewlekle chorą czy z człowiekiem względnie zdrowym. Jeśli diabetyk ukrywa fakt cukrzycy, zaczyna obawiać się, jak zdrowa osoba, która staje się coraz bardziej bliska, spojrzy na chorobę.
Każdy boi się inności
Każdy boi się inności, tego, czego nie do końca rozumie, z czym się nie spotkał. Tak jak osoba z cukrzycą boi się odrzucenia, tak osoba bez przewlekłych dolegliwości obawia się czy będzie w stanie pomóc, czy nie urazi kłopotliwym pytaniem, gestem. Z obawy przed porażką nie chcemy ryzykować zaangażowania.
Pewne nasze lęki i wzorce miłości pochodzą z domu rodzinnego. Bardzo często osoba z chorobą przewlekłą jest już w domu rodzinnym traktowana w inny sposób niż zdrowi rówieśnicy. Może otrzymywać więcej ciepła, uwagi, być otoczona nadopiekuńczą troską najbliższych. Z czasem wyrasta osoba o niskim poczuciu wartości własnej, która obawia się wkroczyć w związek z drugim człowiekiem. Boi się braku akceptacji choroby i zamyka we własnym świecie. Inny diabetyk może wzrastać w przekonaniu, że należy mu się więcej od świata, który powinien zrekompensować trudy choroby.
Miłość "zaślepia"
Na początku zaangażowania idealizujemy partnera pomijając jego mankamenty. Częściej miłość "zaślepia" mężczyzn niż kobiety, które o początku są bardziej racjonalne, mimo porywów serca. Wiążąc się z mężczyzną przewlekle chorym częściej zdają sobie sprawę z trudności jakie ze względu na zdrowie partnera może przechodzić związek.
Nie próbujmy tłumaczyć chorobą
Mężczyźni zafascynowani wybranką, nie analizują głęboko jej potencjalnych problemów cukrzycowych. To przychodzi z czasem, kiedy miłość z namiętności zmienia się bardziej w przywiązanie. W tym czasie osoba zdrowa ma już doświadczenie w funkcjonowaniu w związku z człowiekiem przewlekle chorym. Zdarza się, że związek nie przetrwa próby czasu. Najłatwiej wtedy powiedzieć: " Ona/on mnie zostawił, bo jestem przewlekle chora". Żyjemy w takim przekonaniu nie próbując kolejnych związków, bo " i tak się nie uda, jestem chora/chory - znaczy gorszy". Może warto zastanowić się nad tym, że związki z osobami przewlekle chorymi nie kończą się z powodu niepełnosprawności partnera. Nie próbujmy wszystkiego tłumaczyć chorobą. Wiele innych okoliczności wchodzi w grę, sytuacje z naszego otoczenia, charakter, który zbudowaliśmy na bazie chorowania. Przeanalizujmy momenty niepowodzeń, przeważnie nieudane związki to efekt funkcjonowania obojga partnerów. To, że nie udał się związek, nie wyklucza możliwości zbudowania nowego. Oczywiście po takim zdarzeniu jesteśmy bardziej wyczuleni na sytuację kontaktu z druga osobą. Silne emocje związane z jakimiś wydarzeniami pozostają w nas zakodowane i gdy próbujemy zaangażować się w kolejną bliską relację, znów obawiamy się odrzucenia. Pamiętajmy jednak, każdy człowiek jest inny, inaczej reaguje na informację o chorobie przewlekłej i nie powinniśmy uogólniać z przeszłych doświadczeń. Mimo obaw warto nawiązywać nowe kontakty. Jest to jedyna metoda, która pozwoli przełamać lata warunkowania – kiedy powtarzanie przykrych sytuacji utwierdziło w nas przekonanie, że nie warto próbować.
Uczucia i emocje
Gdy już znajdziemy swoją połówkę, ważne jest, aby nauczyć się komunikować. Okazujmy uczucia, nasze emocje, mówmy "my" podkreślając nasze zaangażowanie w związek. Starajmy się nauczyć komunikować nasze potrzeby erotyczne. Dyskutujmy o ważnych sprawach z naszego życia rozumiejąc możliwe różnice zdań. Konfliktów w związkach nie da się uniknąć. Mimo wspólnoty jesteśmy odrębnymi osobami i należy ten fakt uznać. Potrzeby każdego z nas są równie ważne. Starajmy się okazywać tolerancje dla wzajemnej autonomii. Wzajemne zaufanie pozwala nie ograniczać partnera w jego zainteresowaniach czy układach przyjacielskich.
Miłość zmienia się w zależności od czasu jej trwania. Jest to ciągły, dynamiczny układ między dwiema osobami. Połączenie ducha emocji z koncentracją na wzajemnej fizyczności. We dwoje milej cieszyć się radością bycia razem i łatwiej znosić trudy funkcjonowania w chorobie przewlekłej.
Magdalena Chomka - psycholog
Cukrzyca typu 1.
Cukrzyca typu 1.
Tekst zamieszczono za zgodą Redakcji Magazynu "PEN".
Centrum Probalans - w trosce o zdrowie psychiczne