Dzięki współpracy z serwisem "Chorzowskie Tematy Diabetologiczne" (dzisiaj serwis już nie istnieje) i udostępnieniu przez Karola Goika materiałów o cukrzycy możemy zaprezentować jak wyglądało leczenie cukrzycy kilkanaście... kilkadziesiąt lat temu. Zapraszamy do zapoznania się z materiałem pt. "Cukrzyca tamtych lat - stare strzykawki do podawania insuliny".
Z własnego doświadczenia autora wiemy, że zapomnienie wykonania sterylizacji powodowało, że nie było czym wykonać iniekcji. Wykonanie sterylizacji przez gotowanie do wyparowania wody kończyło się uszkodzeniem strzykawki - metal oraz szkło stanowiły elementy niemożliwe do złożenia. Pewnym postępem było wprowadzenie strzykawek o ograniczonej ilości części metalowych - szklane tłoki - dwie dolne strzykawki na zdjęciu nr 1.
Zdjęcie nr 1. Strzykawki o konstrukcji szklano-metalowej.
Dokładność podania insuliny w tamtych latach dziś jest nie do przyjęcia wobec obecnych precyzyjnych, innych narzędzi do wykonania zastrzyku - kiedyś insulinówki, dzisiaj peny, pompy insulinowe. Różne skale strzykawek utrudniały nabranie odpowiedniej ilości jednostek insuliny. Częstą praktyką było nabieranie insuliny do granicy wyznaczonej przylepcem naklejonym na szkło strzykawki!
Poważnym postępem było wykorzystanie tworzywa sztucznego do produkcji strzykawek. To moment zaistnienia strzykawek jednorazowych. Tak to dziś określamy - wobec powszechności tego typu sprzętu. Jednak wtedy często była to strzykawka jednorazowa wielokrotnego użytku. Trudno w to uwierzyć - takie były realia. Na zdjęciu wyraźnie widać skalę strzykawek - a więc ocenić można dokładność podawania insuliny.
Zdjęcie nr 2. Różne strzykawki plastikowe.
Na zdjęciu nr 3 pokazano strzykawki z tamtych lat (1950 - 1990 r.). Trudno uwierzyć w skuteczność leczenia cukrzycy gdy iniekcje wykonywało się jeden raz na dobę i to sprzętem o takiej a nie innej jakości.
Patrząc na czasy obecne, pod kątem precyzji wstrzykiwaczy, stwierdzić należy, że nie przyniosły one rewelacyjnego wzrostu skuteczności leczenia. Uzyskano wygodę wykonania iniekcji, uproszczenie tego procesu oraz, co jest bardzo istotne, umożliwiły wprowadzenie intensywnej insulinoterapii - dawniej nie do pomyślenia z uwagi na wymaganą precyzję dawki, częste sterylizacje.
Zdjęcie nr 3. Popatrzmy na strzykawki z tamtych lat.
Wykonajmy prosty test, który polecamy diabetykom o krótkim stażu chorowania. Niech spróbują, oczywiście bez wykonania samej iniekcji, przygotować strzykawkę do iniekcji o dziwnej, nietypowej skali, nabierając insulinę z fiolki zawierającą insulinę o stężeniu 40 j/ml. Później powtórzyć ten proces dla insulin o stężeniu 80 oraz 100 j/ml. Za każdym razem należy zmienić ilość podawanych jednostek np. 14 lub 22 jednostki - zapewniamy wspaniałą łamigłówkę.
A teraz kolejna porcja wyobraźni - to wszystko należy wykonać w podróży, na urlopie, wakacjach - nie wolno zapomnieć o sterylizacji sprzętu! Jesteśmy przekonani, że tym sposobem docenią fakt istnienia nowoczesnych wstrzykiwaczy oraz choć trochę nabiorą wyobraźni o trudnym sposobie leczenia cukrzycy w tamtych, odległych latach.
Tekst opracowany przez redaktorów strony:
"Chorzowskie Tematy Diabetologiczne"
"Chorzowskie Tematy Diabetologiczne"