Co 30 sekund na świecie przeprowadza się amputację kończyny z powodu stopy cukrzycowej, w Polsce jest ich 4- 5 tys. rocznie.
Aż 85 procentom z nich można by zapobiec, chociażby dzięki odpowiedniej edukacji pacjentów - alarmowali diabetolodzy na piątkowej konferencji prasowej.
Zorganizowano ją w ramach obchodów Światowego Dnia Walki z Cukrzycą, który przypada na 14 listopada. W tym roku obchody koncentrują się na problemie stopy cukrzycowej. Jest to groźne powikłanie cukrzycy, które dotyka od 6 do 10 proc. chorych, zwłaszcza z cukrzycą typu II (czyli taką, która występuje głównie u dorosłych i jest wywołana nieprawidłową reakcją organizmu na hormon regulujący poziom glukozy - insulinę, a nie brakiem insuliny).
Według dr Teresy Koblik, która kieruje najstarszym polskim Gabinetem Stopy Cukrzycowej Kliniki Chorób Metabolicznych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, schorzenie to można opisać jako uszkodzenie stopy poniżej kostki - pod wpływem urazu czy owrzodzenia oraz towarzyszącej im infekcji.
Jest to spowodowane, częstym u cukrzyków, uszkodzeniem naczyń krwionośnych oraz nerwów obwodowych, co sprawia, że pacjent nie czuje bólu i wysokiej temperatury. Może wejść na gwóźdź, oparzyć się i nie będzie o tym wiedział, podkreślała dr Koblik. A ponieważ u cukrzyków układ odpornościowy jest osłabiony, bardzo szybko pojawia się infekcja.
O tym, że stopa cukrzycowa jest poważnym problemem zdrowotnym, świadczy fakt, że około 70 proc. wszystkich amputacji stóp przeprowadza się u chorych na cukrzycę, podkreślała dr Koblik. Większość z nich umiera w kilka lat po amputacji lub musi mieć amputację drugiej kończyny.
Według dr Koblik badania wskazują, że niemal w 85 proc. przypadków amputacji można by zapobiec - głównie dzięki precyzyjnej kontroli poziomu glukozy we krwi pacjenta oraz jego edukacji. Chorzy powinni być uczeni tak prostych rzeczy, jak prawidłowa higiena stóp (mycie, pielęgnacja odpowiednie obcinanie paznokci), sposoby unikania urazów, noszenia wygodnego obuwia i skarpet bez szwów, co znacznie obniża ryzyko urazów.
Z ekonomicznego punktu widzenia, profilaktyka stopy cukrzycowej oraz przeciwdziałanie amputacjom kończyn jest opłacalne dla budżetu państwa, zaznaczali diabetolodzy. Amputacja kosztuje średnio 1,5 tys. złotych, natomiast leczenie (trwające kilka dni do kilku tygodni) - ok 200 zł. Poza tym amputacja jest operacją okaleczającą - chorzy muszą się poruszać o kulach lub na wózku. Ogromne koszty rodzą też wczesne renty inwalidzkie.
Aby armia kalekich osób po amputacji nogi zmniejszyła się w Polsce, w Narodowym Funduszu Zdrowia muszą się znaleźć pieniądze na profilaktykę oraz leczenie stopy cukrzycowej, które wymaga współdziałania lekarzy wielu specjalności - diabetologa, ortopedy i chirurga oraz zespołu wykwalifikowanych pielęgniarek, a nawet szewca.
Niestety, poradnie diabetologiczne w Polsce nie mają wyodrębnionych funduszy na edukację, a na terenie całego kraju działają tylko trzy specjalistyczne gabinety stopy cukrzycowej - oprócz najstarszego w Krakowie, jest jeszcze gabinet w Warszawie i Gdańsku, podkreślił prof. Jacek Sieradzki, kierownik Kliniki i Katedry Chorób Metabolicznych Collegium Medicum.