Wprowadzenie częściowej refundacji nowoczesnych leków stosowanych w leczeniu nadciśnienia tętniczego proponuje minister zdrowia Marek Balicki.
O projekcie zmian na listach leków refundowanych poinformował na konferencji prasowej w Warszawie.
Projekt ten zostanie przekazany do dwutygodniowych konsultacji społecznych na początku przyszłego tygodnia.
Balicki powiedział, że uwzględniono w nim 10 nowych substancji terapeutycznych zawartych w 28 preparatach. "To przełom" - ocenił minister. Zaznaczył, że zmiany nie są jedynie dodaniem nowych substancji na listę leków refundowanych.
Jak wyjaśnił, część obecnie refundowanych leków będzie miało podwyższone ceny. Jednak dopłata ze strony pacjentów do grupy tych leków (25 preparatów) wzrośnie o średnio 2,5 zł, natomiast nowo wprowadzane leki stanieją dla pacjentów o ok. 20 zł.
"To krok w dobrym kierunku" - powiedział na konferencji krajowy konsultant w dziedzinie kardiologii prof. Grzegorz Opolski. Zdaniem krajowego konsultanta w dziedzinie interny prof. Zbigniewa Gacionga zmiany ułatwią lekarzom prowadzenie terapii, a pacjenci uzyskają szerszy dostęp do leków dobrze tolerowanych.
Balicki powiedział, że ministerstwo postanowiło wprowadzić nowe leki stosowane w nadciśnieniu, bowiem "od czegoś trzeba zacząć", zaś nadciśnienia jest jedną z najczęściej występujących chorób. Obecnie choruje na nie ok. 8,5 mln osób w Polsce.
Na zmianach, jeśli zostaną wprowadzone w życie, skorzystają także cierpiący na niezwykle silny przewlekły ból niezwiązany z chorobą nowotworową. Obecnie opioidy muszą kupować za pełną odpłatnością (są refundowane jedynie w chorobach nowotworowych). Po wprowadzeniu zmian także ta grupa chorych będzie miała refundowane najsilniej działające leki przeciwbólowe.
Projekt przewiduje usunięcie z list leków refundowanych 263 pozycji, których obecnie nie ma w obrocie.
Ministerstwo Zdrowia szacuje, że zmiany będą kosztować Narodowy Fundusz Zdrowia dodatkowo ok. 15 mln zł.