Częste sprawdzanie temperatury stóp pomoże chorym na cukrzycę typu II uniknąć owrzodzeń grożących amputacją nogi - uważają badacze amerykańscy. Informację publikuje pismo "Diabets Care".
Jednym z poważnych powikłań cukrzycy typu II jest tzw. stopa cukrzycowa. Jej najczęstszym powodem jest uszkodzenie nerwów obwodowych, prowadzące do zaburzeń czucia w stopie. Chory nie odczuwa w stopie bólu, różnic temperatury i dlatego łatwo może się w nią skaleczyć czy oparzyć. Schorzenie prowadzi do otwartych, bardzo źle gojących się ran i owrzodzeń, które grożą amputacją palców, stopy, a nawet całej nogi.
W Polsce około 50 proc. przypadków amputacji kończyn dolnych jest spowodowanych powikłaniem cukrzycy.
Badacze pod kierunkiem dr. Lawrence'a A. Lavery z Texas AM Health Science Center w Temple sprawdzali, czy regularne badanie temperatury stóp u pacjentów ze stopą cukrzycową może zminimalizować ryzyko poważnych powikłań i amputacji.
Jedna grupa - 41 pacjentów, przechodziła standardową terapię stopy cukrzycowej. Chorzy otrzymali terapeutyczne obuwie, przeszli przeszkolenie na temat schorzenia, a ich stopy były regularnie oceniane przez lekarza. Druga grupa - 44 pacjentów, oprócz standardowej terapii miała też za zadanie regularnie mierzyć temperaturę skóry na podeszwie chorej stopy. Pacjenci dokonywali pomiarów samodzielnie w domu, rano i wieczorem. Posługiwali się przy tym termometrem na podczerwień.
Ryzyko owrzodzenia stopy chorzy rozpoznawali na podstawie różnic temperatury między stopami. Jak tłumaczą autorzy, wzrost temperatury chorej stopy jest związany z toczącymi się w tkankach procesami zapalnymi, które sprzyjają powstawaniu ran. Po odnotowaniu wzrostu temperatury o 4 st. C chory miał za zadanie ograniczać aktywność i szybko kontaktować się z pielęgniarką. Stan zdrowia pacjentów śledzono przez pół roku.
W tym czasie w grupie, która regularnie mierzyła temperaturę komplikacje związane ze stopą cukrzycową wystąpiły u jednej osoby, podczas gdy w grupie kontrolnej aż u dziewięciu osób. W grupie kontrolnej z powodu infekcji u dwóch pacjentów przeprowadzono lokalną amputację. Natomiast w grupie kontrolującej temperaturę nie odnotowano żadnych infekcji stopy.
"Te pozytywne wyniki mogą być związane z faktem, że regularne pomiary temperatury stóp zwyczajnie zwiększają czujność pacjentów" - przyznają autorzy.
Jeśli przydatność tej metody potwierdzą przyszłe, szerzej zakrojone badania, pomiary temperatury stóp będą służyć chorym na cukrzycę do tego, by dozować aktywność fizyczną, tak jak glukometry służą do tego, by w zależności od poziomu glukozy we krwi, dozować insulinę.