Zamiast nieprzyjemnych zastrzyków chorzy będą brać tylko kilka głębokich wdechów z insuliną. Pierwszy inhalator już czeka na rejestrację.
Sprawnie pracująca trzustka produkuje insulinę na żądanie i dokładnie tyle, ile potrzeba organizmowi. Chorzy na cukrzycę w celu wyrównania poziomu glukozy we krwi wstrzykują sobie co jakiś czas dawki tego hormonu. Nie zawsze jednak trafiają z ilością, a wtedy dochodzi do licznych powikłań: uszkodzenia nerek, ślepoty, zawałów serca. By tego uniknąć, uczeni opracowali terapię, która pozwala naśladować uwalnianie insuliny przez zdrowy organizm. Polega ona na wstrzykiwaniu raz dziennie tzw. insuliny długo działającej oraz przed posiłkami tzw. insuliny szybko działającej.
Pierwszym na naszym rynku preparatem, który po jednym zastrzyku zapewniał stały, 24-godzinny poziom insuliny, doskonale naśladując nasz organizm, był lantus. Teraz kilka podobnych leków już przeszło pomyślnie badania kliniczne i czeka na rejestrację.
Levemir należy do insulin długo działających. Dzięki cząsteczce kwasu tłuszczowego, którą zawiera lek, insulina uwalniana będzie w wolnym i stałym tempie z krwi przez ponad 24 godziny. W ten sposób zmniejszone zostanie ryzyko hipoglikemii, czyli niebezpiecznego dla życia obniżenia poziomu cukru. Jest to szczególnie ważne w nocy, kiedy pacjent nie kontroluje poziomu cukru. Lek można już kupić w kilku krajach Europy, m.in. w Szwajcarii, Niemczech i Norwegii. Wkrótce powinien być dostępny także w Polsce.
NovoMix 30 pomyślnie przeszedł badania w Stanach Zjednoczonych i Europie, a wkrótce będzie dostępny u nas. To lek, który jest dwufazowym analogiem insuliny: długo i krótko działającej. Dzięki niemu chorzy zamiast dwóch zastrzyków zawierających insulinę o różnym tempie działania będą mogli kłuć się tylko raz. Lek ma być zalecany przede wszystkim osobom, które mają problem z utrzymaniem stałego poziomu cukru we krwi przy zastosowaniu dotychczasowych terapii.
Prawdopodobnie w przyszłym roku pojawi się pierwsza insulina wziewna, przyjmowana za pomocą specjalnego inhalatora. Exubera przeznaczona jest dla pacjentów z cukrzycą typu 1 i 2. Opracowana została wspólnie przez trzy firmy farmaceutyczne: Pfizer, Aventis i Nektar Therapeutics, które już wiosną tego roku wystąpiły do European Medicines Agency (EMEA) z wnioskiem o rejestrację leku.
Nieco dłużej, bo co najmniej dwa-trzy lata, przyjdzie chorym poczekać na podobny preparat testowany właśnie w trzeciej fazie badań klinicznych przez producenta - firmę Novo Nordisk. Aparat wielkości dwóch paczek papierosów już oceniało przez 12 tygodni ponad stu pacjentów z Australii i Nowej Zelandii. Żaden z nich nie skarżył się na jakiekolwiek działania uboczne terapii. Insulina nie dokonała też żadnych zmian w płucach, przez które musiała przenikać. Obecnie trwające testy z udziałem kilku tysięcy pacjentów mają sprawdzić, czy podany wziewnie hormon rzeczywiście dociera do krwi, i to w odpowiednich ilościach, oraz czy jest bezpieczny, a przede wszystkim, czy nie uszkadza płuc chorych na cukrzycę. Jeśli inhalator przejdzie pomyślnie wszystkie badania, znajdzie się w sprzedaży.
Nowy lek mają dostać za kilka lat chorzy na cukrzycę, którzy nie muszą jeszcze przyjmować insuliny. W Unii Europejskiej, w tym także w Polsce, zakończona została druga faza badań klinicznych nad liraglutytem (GLP-1). Preparat naśladuje pracę naturalnego glukagonu (tzw. podobnego do glukagonu peptydu 1), substancji, która sprzyja wydzielaniu przez trzustkę insuliny niezależnie od zawartości glukozy we krwi. Zaburzenia wydzielania tego hormonu prowadzą właśnie do rozwoju cukrzycy typu 2. Dotychczasowe badania wykazały też, że GLP-1 zapobiega jednocześnie rozwojowi choroby - zmniejsza bowiem apetyt, co pozwala zmniejszyć nadwagę, częstą w cukrzycy typu 2.