Z własnego doświadczenia wiemy, że jako pacjenci generalnie niechętnie przyjmujemy zastrzyki. Ich podawanie bywa też czasem kłopotliwe, niestety niektóre leki, zawierające na przykład duże cząsteczki białka, nie mogą być przyjmowane doustnie, bo w przewodzie pokarmowym uległyby rozkładowi.
Naukowcy od pewnego czasu próbują już zapewnić inne, niż zastrzyk metody podania takich leków, dotychczasowe pomysły, choćby z wykorzystaniem nanokapsułek okazują się wciąż zbyt kosztowne. Stąd propozycja konstrukcji pastylki zawierającej kolce lub igiełki, które dostarczyłyby lek bezpośrednio do ściany jelit. Są szanse, że z ich pomocą uda się uprościć metody podawania takich leków, jak insulina, czy przeciwciała stosowane w leczeniu nowotworów i chorób autoimmunologicznych. Podobnie prostsze byłoby też podawanie szczepionek.
Schemat działania pigułki w przypadku wyposażenia jej w igiełki i kolce
(Carol Schoellhammer and Giovanni Traverso)
Prototyp takiej pigułki zbudowano z akrylu, ma 2 centymetry długości i centymetr średnicy, pokryta jest stalowymi igiełkami o długości około 5 milimetrów. Początkowo igiełki zatopione są w odpowiednim, wrażliwym na pH tworzywie, które rozpuści się dopiero w odpowiednim miejscu przewodu pokarmowego.
Zdaniem twórców pastylki, ponieważ układ pokarmowy nie ma receptorów bólu, jej działanie nie będzie dla pacjenta zauważalne. Testy na świniach pokazały, że pastylka przemieszcza się prawidłowo, a insulina wydzielana jest w odpowiedniej ilości. Potwierdziły to badania wskazujące na odpowiedni spadek poziomu glukozy we krwi zwierząt. |
Naukowcy rozważają też inny wariant podawania substancji terapeutycznych, wbudowanie go w kolce z polimerów lub cukrów, które w jelitach będą wbijać się w ściany jelit i odłamywać, by potem rozpuścić się powoli, uwalniając lek. Jak rozumiemy, czy z igiełkami, czy z kolcami, pigułka nie przysporzy pacjentowi kłopotów także potem, kiedy lak zostanie już dostarczony.