Mam na imię Ola. Mam 21 lat. Moja przygoda z cukrzycą zaczęła się w listopadzie 2003 roku. Było to miesiąc po 18 urodzinach i wtedy postanowiłam wybrać się na kurs prawa jazdy. Oczywiście na początku trzeba było zrobić badania na kierowcę. I tak pewnego dnia wybrałam się do lekarza. W pierwszej kolejności badanie poziomu glukozy we krwi... i wyszło 242 mg/dl, drugi pomiar i wynik podobny i tak zamiast papierka na kurs dostałam skierowanie do szpitala. Spędziłam tam tydzień. Na początku było ciężko, ale dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół jakoś się pozbierałam i pogodziłam z nowo zaistniałą sytuacją. Po tych wydarzeniach w moim życiu wiele się zmieniło, ale chyba na dobre. To tyle o początkach mojego słodkiego życia.
A teraz trochę o sporcie, który uwielbiam, co zawdzięczam moim kochanym rodzicom, którzy rozbudzili we mnie sportowego ducha. Od dziecka zabierali mnie na wycieczki rowerowe, wędrówki, letnie wypady nad jeziora, biwaki, wyprawy do lasu na grzyby czy na jagody.
Po tym jak zachorowałam nie straciłam zapału do sportu. Nadal lubię aktywnie spędzać czas, a cukrzyca nie jest dla mnie żadnym problemem jeśli chodzi o wysiłek fizyczny, a wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej mnie do niego mobilizuje.
Jeśli chodzi o dyscypliny sportowe to na pierwszym miejscu oczywiście stoi rower, z którego najczęściej korzystam. Następnie pływanie - czy to na basenie czy latem w jeziorze, jazda na rolkach, od czasu do czasu siłownia. Gdy chodziłam jeszcze do technikum bardzo często brałam udział w zawodach sportowych, a najczęściej były to biegi przełajowe. Wspomnę też o wędkarstwie, które chyba też można zaliczyć do sportu, a jest to jedno z moich ulubionych letnich zajęć. Nawet po zachorowaniu nadal bardzo chętnie ćwiczę na lekcjach wychowania fizycznego - oczywiście mając pod ręką zawsze coś słodkiego i zmniejszając odpowiednio dawki insuliny.
Moim marzeniem jest spróbować swoich sił w wioślarstwie. W tym roku mam zamiar zapisać się do tej właśnie sekcji sportowej na uczelni i mam nadzieje, że nie będzie z tym problemów.
Obecnie całkiem nieźle radzę sobie z cukrzycą, na co bardzo duży wpływ ma wcześniej wspomniany sport, a dowodem może być HbA1c, która nie przekracza 6%. Największy problem przy tej chorobie stanowi dla mnie stres, przy którym ciężko jest mi czasami opanować cukry. Niestety w życiu nie brakuje nerwowych sytuacji, a zwłaszcza teraz kiedy studiuje.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich słodkich :)
Ola
(dane do wiadomości Redakcji)
Jak powinna wyglądać dieta biegacza?