Był kwiecień 1996 r.
Od paru dni czułem się jakoś dziwnie. Byłem śpiący i wypijałem bardzo dużo płynów. Ale wiadomo, że każdy w Polsce jest najlepszym lekarzem, więc i ja uważałem, że poradzę sobie sam i nie jest konieczna wizyta u lekarza.
W tym samym czasie miałem termin badań okresowych w pracy. Jak zwykle w takich przypadkach lekarz kieruje na wykonanie kompletu badań. Po wykonaniu badań okazało się, że cukier mam prawie 300, niemiarową pracę serca i pogarszający się wzrok. Oczywiście od razu dostałem skierowanie do szpitala. Przez 6 tygodni wykonano mi tyle badań, że można nimi było obdzielić cały oddział. Do pracy już nie wróciłem. Od ponad 10 lat jestem na rencie inwalidzkiej.
Insulinę biorę dwa razy dziennie rano i wieczorem. Ponadto cały komplet innych leków.
Początki życia z cukrzycą były ciężkie. Wszyscy moi znajomi byli bardzo ciekawi, o co tu chodzi. Najczęściej doradzali mi żebym jadł więcej cukru, bo jak twierdzili choroba ta to niedobór cukru w organizmie. Przez pierwsze pół roku musiałem wyprowadzać wszystkich z błędu i cierpliwie tłumaczyć, na czym polega ta choroba i czym jest spowodowana. W tej chwili już wszyscy wiedzą, o co chodzi i nawet przy okazji jakiś uroczystości nie proponują już ciasta ani alkoholu. Obecnie kontroluję poziomy cukru na glukometrze Precision QID, dwa a nawet trzy razy dziennie i mniej więcej raz w tygodniu robię profil dobowy.
Ponieważ miało to być opowiadanie związane ze sportem, może kilka słów na ten temat. Nigdy nie uprawiałem sportu wyczynowo, ale lubiłem pojeździć na rowerze, a zimą na nartach. Na rowerze jeżdżę do tej pory, a ponieważ mam dużo czasu to połączyłem wycieczki rowerowe z fotografowaniem przyrody i krajobrazów. Na nartach już nie jeżdżę. W zimie wolę spacery po okolicy z aparatem fotograficznym.
Chciałbym polecić wszystkim chorym na cukrzycę jazdę na rowerze. Znakomicie to wpływa na poprawę wyników badań a ponadto daje ogromną satysfakcję. Nie mówię tu o jeździe wyczynowej, ale o jeździe rekreacyjnej. Jeżeli do tego doda się obserwację przyrody z jej fotografowaniem to jest to pełnia satysfakcji. Można to porównać z satysfakcją z osiągania dobrych wyników w sporcie wyczynowym.
Zbyszek
(dane do wiadomości Redakcji)