Dzień wcześniej skończyłem korzystać z sensora do ciągłego monitoringu glikemii. Upłyną termin ważności, trzeba było go odłączyć i wyjąć stare wkłucie. Sobotni dzień i noc z soboty na niedzielę była więc dla mnie standardowym dniem diabetyka na pompie insulinowej, bez monitoringu. O godz. 3.10 obudziłem się. Wybudziła mnie hipoglikemia. Na glukometrze cukier 51 mg/dl. Sięgnąłem po węglowodany. Glukoza, zjedzone 2 wymienniki węglowodanowe.
(kliknij, aby powiększyć)
Do tego zatrzymanie pompy. Ale nie "systemowe" dzięki SmartGuard, bo przecież byłem odpięty od monitoringu. Ręczne zatrzymanie pompy. Zatrzymałem i usnąłem. Kropka. Obudziłem się o godz. 8.21 z cukrem 301 mg/dl. Pompa insulinowa przez ponad 5 godzin była całkowicie zatrzymana. Do organizmu nie była dostarczana insulina, nawet w dawce bazowej. Tak wysoki cukier praktycznie na własne żądanie. Mój błąd.
Przyzwyczaiłem się już, że jeżeli ma mnie złapać hipo, to system MiniMed 640G wie o tym przede mną. I tak jakoś w półśnie wyłączyłem pompę, chyba z nadzieją, że jak cukier zacznie rosnąć to inteligentny system wznowi podawanie bazy. Tylko, że system nie wiedział, że cukier rośnie. Eh.
(kliknij, aby powiększyć)
Rozwiązaniem sytuacji i prawidłowym postępowaniem byłoby ustawienie tymczasowej bazy na 0%, czyli całkowite wyłączenie podawania bazy, ale na czas 30 minut. Wtedy pompa insulinowa po upływie pół godziny automatycznie wznowiłaby podawanie bazy. Ale jestem tylko człowiekiem, w dodatku w nocy półprzytomnym, bez SmartGuarda, mojego osobistego strażnika i skutki takiej sytuacji od razu są widoczne.
Dodam jeszcze, że i w ciągu dnia miałem wyższe glikemie. Cały czas koło 200. Jak korzystam z ciągłego monitoringu to zdecydowanie łatwiej mi kontrolować mój aktualny poziom cukru i dopierać dawki insuliny tak, żeby był zbliżony do pożądanego zakresu. Pora założyć nowy sensor. Bez tego jest ciężko.
Jerzy Magiera
autor portalu mojacukrzyca.org
(kliknij, aby powiększyć)